Red Devils Chojnice straciły fotel lidera

TABELA:

1. Pogoń 04 Szczecin 10 23 35-16
2. Clearex Chorzów 10 21 51-28
3. RED DEVILS CHOJNICE 10 21 32:23
4. Marwit Toruń 10 20 30-19
5. Gatta Active Z. Wola 10 19 39-28
6. Rekord Bielsko-Biała 10 14 36-28
7. Wisła Krakbet Kraków 10 13 26-21
8. Remedium Pyskowice 10 13 25-22
9. GKS Tychy 10 11 26-37
10. AZS Un. Śląski Katowice 10 7 23-44
11. Gwiazda Ruda Śląska 10 5 21-49
12. AZS Un. Gdański Gdańsk 10 4 25-54

Bramki: Żebrowski (13)
RD: Błaszczyk (Burglin) - Ivanov, Ł. Pieczyński, D. Pieczyński, Solecki - Sundeev, Mączkowski, Kolesnik, Kriezel - Kaźmierczak (Sobański). Trener: Oleg Zozulya. Kierownik: Łukasz Prill.

Hit 10. kolejki ekstraklasy futsalu okazał się dla Red Devils Chojnice pechowy. Spodziewano się wielkiego widowiska - i o takie postarali się piłkarze obu drużyn.

Z koncentracją, motywacją i zapałem podeszli do gry. Szczęście tego dnia sprzyjało jednak wiceliderowi. Na pierwsze strzały na bramkę publiczność, która do ostatniego miejsca wypełniła chojnicką halę, musiała poczekać do 10. minuty. Wówczas kolejno golkipera "Portowych" próbowali pokonać Jakub Mączkowski i Wadim Iwanow. Jednak Nicolae Neagu wybronił uderzenia. Nie udało się to 3 minuty później Łukaszowi Błaszczykowi. W światło jego bramki trafił wówczas kapitan szczecinian Łukasz Żebrowski.

Chojniczanie bezskutecznie próbowali odrobić stratę. Strzały Dominika Soleckiego i Tomasza Kriezela nie znajdowały drogi do bramki gości. Na przerwę chojniczanie schodzili rozczarowani, ale z nadzieją na strzelenie choćby wyrównującego go-la. I choć po przerwie w zespół Oleg Zozulya weszła nowa siła, liczne ataki na bramkę rywali kończyły się westchnieniami rozczarowania kibiców.
Solecki, Iwanow, Mączko-wski, Pieczyński i Kaźmierczak, strzelający głównie z dystansu, nie znajdowali sposobu na mołdawskiego bramkarza Pogoni. Goście, świetnie ustawieni w obronie, blokowali wszystkie uderzenia gospodarzy, wspomagając tym bramkarza.

Pocieszające jest to, że rywale także, choć próbowali kilkakrotnie, nie mogli pokonać Błaszczyka. Nasz bramkarz wybronił nawet wyjątkowe trudne sytuacje. "Czerwonym Diabłom" nie pomogło też wprowadzenie w końcówce spotkania lotnego bramkarza. Ostatecznie musieli oddać gościom fotel lidera.

Trener zwycięzców chwalił swój zespół za skuteczność, choć mieli za sobą podróż i grali na obcym parkiecie. - To było niezłe spotkanie, kontynuujemy dobrą passę - mówił Gerard Juszczak. - Wygrać do zera z liderem to fajny wyczyn. Brawo dla obrony i bramkarza.

Szkoleniowiec "Czerwonych Diabłów" nie miał powodów do radości. - Gratuluję zawodnikom sytuacji, które stworzyli pod bramką rywali oraz kibicom i rywalom za mecz - podkreślał Zozula. - Przed meczem mieliśmy 21 punktów, Pogoń o jeden mniej. Powiedziałem swoim piłkarzom, że to będzie mecz bramkarzy. Nasz zagrał dobrze, ale by wygrać trzeba jeszcze strzelać gole. Nie przegraliśmy 0:15, a 0:1, więc będziemy dalej pracować z nadzieją, że będzie lepiej. Liczę, że w play off zagra obecna szóstka.

Według Witalija Kolesnika "Czerwone Diabły" nie zagrały dobrego meczu. - To nie był nasz dzień. W defensywie graliśmy wprawdzie dobrze, ale piłka nie chciała spod nogi trafiać tam, gdzie chcieliśmy - mówił nasz zawodnik. - Stworzyliśmy dużo sytuacji, ale przez złe podania, błędy indywidualne, nie strzeliliśmy gola.

W najbliższy weekend "Czerwone Diabły" pauzują. 15 grudnia zagrają na wyjeździe z FT Gatta Active Zduńska Wola.

Pozostałe wyniki: Wisła Krakbet - Marwit 2:3, AZS UG - AZS UŚ 5:3, Remedium - Clearex 1:3, Rekord - Gatta Active 5:2, GKS Futsal - Gwiazda 2:1.