Kataklizm, który spustoszył południowe połacie kraju i zalał wiele wsi i miast, nie dotarł na szczęście do Brodnicy i Nowego Miasta Lubawskiego.
- Brodniczanie mogą czuć się bezpiecznie. Każdego dnia monitorujemy stan Drwęcy. Przez ostatnie kilka dni poziom wody w rzece stale się podnosił osiągając 146 cm - informuje Marian Chwiałkowski z brodnickiego magistratu.
Dziś już woda opada.
Poziom wody w rzece zmniejszył się o jeden centymetr.
Na wszelki wypadek odpowiednie służby miejskie sprawdziły stan wałów przeciwpowodziowych i drożność rowów melioracyjnych. Uznano, że jest on zadowalając.
W Nowym Mieście Lubawskim odnotowano dwa podtopienia spowodowane ulewnym deszczem. W Mszanowie deszczówka zalała parking i wdarła się do piwnic Gminnego Centrum Kultury. Podobnie przy ul. Kościuszki w Nowym Mieście Lubawskim woda deszczowa dostała się do pawilonu usługowego. Strażacy szybko poradzili sobie z problemem.
- Kilka dni temu z Olsztyna na południe Polski skierowano kompanię przeciwpowodziową "Kormoran" składającą się z 12 zastępów strażaków. W jej skład oddelegowaliśmy jednego ratownika ze sprzętem z naszej jednostki - informuje Michał Błaszkowski, rzecznik nowomiejskich strażaków. - Zostali skierowani w Kotlinę Sandomierską do Szczucina w powiecie dąbrowskim, gdzie Wisła przerwała wały i zalała okoliczne miejscowości..
Strażacy w Brodnicy i Nowym Mieście Lubawskim postawieni zostali w stan pogotowia i pracują na dwie zmiany. Nowomieszczanie mają przygotowane do ewentualnej akcji dwie lodzie i spodziewają się, że mogą zostać wezwani na ratunek, gdy fala powodziowa dotrze na Żuławy.