
Maria Borkowska: - Trudno mi mówić o tym co wtedy czułam
Wspominając ubiegłoroczne wydarzenia trudno jest powstrzymać łzy - O śmierci ojca świętego dowiedziałam się z telewizji. Byłam w domu. Trudno mi mówić o tym co wtedy czułam - Maria Borkowska, emerytka z Brodnicy z trudem powstrzymuje łzy - Gdy tylko usłyszę jak ktoś wspomina jego imię łzy same cisną mi się do oczu - rozkleja się. - Jedno jest pewne, na zawsze pozostanie w moim sercu, będę się modlić w jego intencji. Dziś, jutro, codziennie...

Stanisław Galant: - Zapalę dziś świeczkę za papieża
Stanisław Galant, rencista z Brodnicy zapewnia - Dziś na pewno zapalę świeczkę za papieża. Mam w domu jego portret, wisi na ścianie od roku, od jego śmierci.

Iwona Grzywaczewska: - Nauki papieża są mi nadal bardzo bliskie
Wspomnienia, jego nauki pozostały bliskie nie tylko starszym. Młodzi nie zapominają kim był. - Papież był i jest dla mnie wielkim autorytetem. Zawsze będzie częścią mojego życia. Był w nim od kiedy tylko pamiętam, od kiedy się urodziłam i tak już zostanie - zapewnia Iwona Lewandowska, uczennica z Grążaw. - Będę się dziś modlić za ojca świętego. Jego nauki są mi nadal bardzo bliskie i nie wyobrażam sobie by w dzień rocznicy jego śmierci miałabym nie odmówić za niego modlitwy - mówi Iwona Grzywaczewska, uczennica z Bartniczki.
Iwona Lewandowska: - Dziś w mojej parafii, po mszy będzie różaniec w intencji ojca świętego
Trudno wyrazić w słowach to co czuliśmy rok temu - 2 kwietnia 2005 roku gdy z ekranów telewizorów padły słowa oznajmiające śmierć papieża. Wielu z nas było wówczas w domach, inni modlili się w kościołach, na ulicach miast. Wiedzieliśmy, że ten moment nastąpi, ale nie chcieliśmy dopuścić myśli, że nastąpi to tak szybko. Nasz kochany papież Polak miał być z nami na zawsze. Trudno jest wyrazić co czuje się gdy traci się kogoś bliskiego. Jan Paweł II był nam bardzo bliski choć był tak daleko. Łączył i jednoczył ludzi na całej ziemi. Gdy żył, gdy umierał i teraz gdy już go nie ma.