Komisja Etyki Reklamy otrzymała kilkadziesiąt skarg dotyczących jednego z telewizyjnych spotów wykorzystywanych w kampanii Media Markt prowadzonej jesienią ub.r. Reklama pokazywała, jak żona przyłapuje męża na zdradzie. Kobieta jest początkowo zrozpaczona i wściekła, ale szybko uspokaja się, kiedy tylko małżonek podsuwa jej gazetkę promocyjną Media Markt. Ma to ilustrować hasło kampanii „Nie rób sceny, liczą się ceny”.
Przeczytaj: Cenzura. Reklama z „waginą” w tytule to za dużo! [obejrzyj film]
Osoby protestujące przeciwko temu spotowi zwracały uwagę, że trywializuje on tematy wierności i zdrady małżeńskiej. „Reklama ubliża kobietom, ich inteligencji, obraża w sposób seksistowski, ukazując, że są takimi idiotkami, że wystarczy podrzucić im gazetkę M.M. i będą szczęśliwe” – podkreślał autor jednej ze skarg. „Kampania nie jest prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej, bo nie bierze pod uwagę wrażliwości dzieci, które mogą – z powodu formy wyrazu zastosowanej w reklamach – rzeczywiście uznać, że zdradę można złagodzić odkryciem niskiej ceny w gazetce promocyjnej” – zauważył inny protestujący.
W odpowiedzi na te zarzuty przedstawiciele Media Markt wyjaśnili, że w każdym z trzech spotów wykorzystywanych w tej kampanii fabuła ma służyć podkreśleniu, że wyjątkowa oferta Media Markt przykuwa uwagę nawet w dramatycznych okolicznościach życiowych. Podkreślili przy tym, że sposób prezentacji bohaterów reklam nie prowadzi do ich poniżenia w oczach odbiorcy, tylko przeciwnie – są oni przedstawieni jako ofiary budzące współczucie. Firma zauważyła też, że w żadnym ze spotów nie dochodzi do eksponowania lub epatowania motywem cierpienia i poniżenia ludzkiego.
Przeczytaj: Najgorsza reklama zdaniem internautów. Od twarogu z Chojnic jeszcze nikt nie umarł [zobacz]
Komisja Etyki Reklamy uznała jednak, że spot Media Markt pokazujący zdradę małżeńską jest seksistowski i dyskryminuje kobiety. „Reklama bagatelizuje problem zdrady, co jest przejawem promowania niewłaściwych wzorców i nie jest zgodne z zasadami współżycia społecznego” – uzasadnił zespół orzekający. W konsekwencji komisja orzekła, że spot narusza kodeks reklamowy, a także dobre obyczaje i poczucie odpowiedzialności społecznej.
