Rekomendacja T. Skończyły się szybkie pożyczki!

Komisja Nadzoru Finansowego powiedziała stanowcze „nie” praktykom, które dotąd wciągały najuboższych w spiralę długów.

Czytaj też: Rekomendacja T. Od 2011 roku będzie trudniej o kredyt na dowód

- Mam 1300 zł emerytury. Kupiłam parę rzeczy na raty, które kosztują mnie 800 zł miesięcznie – zdradza Maria Janicka z Bydgoszczy. – Jeśli człowiek kupuje atrakcyjny sprzęt na kredyt, często robi to pod wpływem emocji. Opamiętanie przychodzi dopiero wtedy, gdy znajdzie w skrzynce pocztowej plik faktur faktur do zapłacenia. Naprawdę, nie jest mi łatwo wywiązywać się z tych zobowiązań, dzieci muszą pomagać. Wstyd mi!

Rekomendacja T: nie więcej niż 50 proc. dochodu

Jednak takie osoby już teraz mają małe szanse na szybką pożyczkę. W przeddzień Świąt Bożego Narodzenia weszła w życie Rekomendacja T, która w praktyce zacznie obowiązywać zaraz po Nowym Roku. Opracowała ją Komisja Nadzoru Finansowego.

- Zdyscyplinuje banki do starannego badania sytuacji finansowej osoby starającej się o kredyt – twierdzi Marta Chmielewska- Racławska z biura prasowego KNF.

I tak: wszystkie zobowiązania finansowe nie będą mogły przekroczyć 50 proc. dochodu klienta. W przeciwnym razie nie dostanie kolejnego kredytu.

Jeżeli więc ktoś ma 1300 zł emerytury (jak właśnie pani Maria z Bydgoszczy), i już wydaje miesięcznie 800 zł na inne raty, nie ma szans na kolejną pożyczkę.

Jednak dla osób zarabiających powyżej średniej krajowej, która wynosi aktualnie 3 440 zł brutto, czyli ok. 2,3 tys. zł netto miesięcznie, ten próg będzie wyższy, bo wynosi 65 proc. zarobków netto.

To jeszcze nie wszystko. Bank przy badaniu zdolności kredytowej uwzględni nie tylko istniejące kredyty klienta, ale także te, o które dopiero wnioskuje. W efekcie może być tak, że przy staraniu się o pożyczkę na mieszkanie, nie będzie mógł złożyć równolegle wniosków w kilku miejscach, co dotąd było powszechną praktyką.

3 mln osób bez dostępu do pożyczek!!!

Zdolność kredytowa ma być szczegółowo badana przy każdym rodzaju kredytu, niezależnie od kwoty. Szczegółowej weryfikacji zostaną poddane wszystkie wydatki osób zobowiązanych do spłaty kredytu, m.in. współmałżonków i osób pozostających na utrzymaniu, ale też poręczycieli.

Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Stanisław Kluza podkreśla, że choć kredyty mieszkaniowe w Polsce są spłacane regularnie, to jednak od 15 do 20 procent osób, które zaciągnęły kredyty konsumpcyjne, ma problem z ich spłatą. Dlatego już na etapie przyznawania pożyczki trzeba zapobiegać przyszłemu wykluczeniu finansowemu Polaków, którzy nie byliby w stanie spłacać kredytu, a ich zadłużenie spowodowałoby znaczne ograniczenia w dostępie do wielu usług finansowych.

Czytaj też: Szybkie pożyczki. To już naprawdę koniec!

Dodajmy, że teraz trudniej jest też o kredyty w walutach obcych. Jeśli taki kredyt zaciągamy na dłużej niż 5 lat, wówczas kredytobiorca musi posiadać 20 procent wkładu własnego. W przypadku kredytów zaciąganych na czas krótszy, wymagany wkład własny to 10 procent.

Według wyliczeń części ekspertów, rygorystyczne przestrzeganie zapisów rekomendacji może sprawić, że nawet 3 miliony osób o najniższych dochodach nie będą miały dostępu do kredytu. Niektórzy ostrzegają, że przepisy mogą skłonić osoby uboższe do korzystania z

usług mniej bezpiecznych instytucji parabankowych, które Rekomendacji T nie muszą się podporządkowywać.

Czytaj też: Bydgoszcz. Trzeba będzie mieć pieniądze, by dostać kredyt hipoteczny