https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rekordowa akcja poboru krwi w Grudziądzu! Życiodajny płyn oddało 176 osób! [zdjęcia]

(PA)
Mateusz Pryszło, pracownik Zakładu Karnego nr 2 w Grudziądzu dziś oddawał krew po raz pierwszy. Pobierała Ewa Kowalska, pielęgniarka.
Mateusz Pryszło, pracownik Zakładu Karnego nr 2 w Grudziądzu dziś oddawał krew po raz pierwszy. Pobierała Ewa Kowalska, pielęgniarka. Piotr Bilski
- Dla mnie to nic wielkiego, a dla kogoś może oznaczać bardzo wiele - motywował swój udział w dzisiejszej zbiórce krwi służb mundurowych Mateusz Pryszło, pracownik Zakładu Karnego nr 2 w Grudziądzu. Chętnych do oddania krwi było 202! Nie wszyscy jednak z przyczyn zdrowotnych mogli podzielić się tym bezcennym darem.

Mister Podlasia 2018. Rozmowa z Konradem Ksepką: Powstrzymywałem łzy

Mateusz "debiutował" jako krwiodawca. - Przyjechałem z kolegami z pracy - wyjaśnia młody grudziądzanin. - W grupie łatwiej się zmobilizować. W końcu przekonałem się też, że to nic nie boli...

Swoją "gotowość" do poboru krwi zgłosił też Maciej Kaczerzewski z Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu: - Każdy z nas może potrzebować tego bezcennego leku, dlatego bez zastanowienia zgłosiłem się, by go oddać. Poza tym, brałem udział w czerwcowej zbiórce organizowanej przez tego samego człowieka. Okazuje się kolejny raz, że potrafił zjednoczyć tylu ludzi w szczytnym celu.

Szczęśliwy los

Jedną z liczniejszych grup mundurowych krwiodawców byli żołnierze. Wśród nich m.in. Radosław Wasilewski z "Janosików". - Pochodzę z Suwałk i tam wcześniej oddawałem ten lek, w Grudziądzu - pierwszy raz.

Z pewnością zapamięta go na długo... Powód? To właśnie Radosław Wasilewski stał się szczęśliwym właścicielem głównej nagrody akcji! Telewizora! Wygrał go w konkursie, w którym brał udział każdy kto honorowo oddał krew.

Dla chorych na raka

Oprócz pracowników służby więziennej, policjantów i wojskowych, krew oddawali też strażnicy miejscy, ratownicy medyczni i strażacy. Także mieszkańcy Grudziądza.

- Takiego pospolitego ruszenia się nie spodziewałem! - cieszy się Krzysztof Misiewicz, ratownik medyczny i organizator przedsięwzięcia. - Zbieraliśmy ten życiodajny lek z myślą o przeznaczeniu go dla chorych na nowotwory. Dlatego, każdy kto się nim podzielił, dał znak pacjentom oddziałów onkologicznych, że nie są sami w cierpieniu. Wielkie "dzięki"!

Druga akcja pod nazwą "Dar służb mundurowych Grudziądza" odbyła się w jednostce straży pożarnej na os. Rządz. Patronem prasowym była "Gazeta Pomorska".

Więcej w magazynowym, "papierowym" wydaniu "Pomorskiej.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 34

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Aaaa... i po to zbierał te laurki ^_^

G
Gość

Skowronki w Grudziądzu ćwierkają, że Pan Krzysztof chce być radnym, teraz już wiadomo, skąd jego altruizm w zbieraniu krwi. 

z
zasłużony dawca krwi

No to teraz do roboty ci co nic nie robią tylko oczerniają wczoraj zbierali żywność to teraz weźcie się za nich ile na tym skorzystają?bo tylko to umiecie robić ubliżać i oczerniać sami do roboty sie zabierzcie  chyba że nić robić nie umiecie to rozumiem to też choroba jesteście osobami niezdolnymi do samodzielnego myślenia potrzebujecie opieki.

k
krwiodawca

gdyby nie było nagród i TV to nie bylo by tylu chetnych --- smutny jest obraz człowieczenstwa

P
Propagujmy tę akcję
Popieram akcję. Czyncie to np. raz w miesiącu. Krew na wagę złota. Odczepcie się od Misiewicza. Chłop robi co może. Stacja Krwiodawstwa powinna byc przygotowana na ewentualny większy pobór krwi, jak miało to miejsce w czwartek. Mam nadzieję, że się poprawią.Ewentualne nagrody przekazyjmy dzieciom z Domów Dziecka. To mądry pomysł.
O
Oddajmy te nagrody dziecio
Akcja jak najbardziej trafiona z tym tylko, że Ci co wygrali przy tym rower i telewizor powinni je przekazac na szlachetny cel, np. na Dom Dziecka. To byłaby bezinteresownosc, a tak mam mieszane uczucia. Tak postąpiła Hanna Szymańska ze św. Brata Alberta z nagrodą w gotówce w kwocie 3500 zł. Dowódca Jednostki Wojskowej który przy okazji otrzymał dobre pióro od Ministra Spraw Wewnętrznych powinien je przekazac np. na licytację w Dniu Orkiestry Owsiaka. Nie wyobrażam sobie, aby z niego korzystał. Tu nie może byc czerpanie korzysci z żołnierskiej krwi...
p
pracownik urzędu

Piszecie o zarobkach że kobiety pracujące w RCKIK płacone mają od sztuki to przemyśl co piszesz jak by tak było to pewnie chciały by przyjąć 500 osób  lub więcej a tak naprawdę dajcie już spokój z tym oczernianiem tych ludzi co robią tak wspaniałe rzeczy jak zbiórka krwi dla tych co walczą o życie naszych bliskich nam osób jest to żenujące przemyślcie to bo zamiast podziękować tym wszystkim osobą co były zaangażowane w tą akcję oraz organizatorom bo nie tylko sam Pan Krzysztof był organizatorem ale Policja i Straż Pożarna  oraz Starostwo Powiatowe w Grudziądzu.Pracownik Urzędu

r
rewident

Nie rozumię tej akcji. Organizator jest osobą fizyczną nie reprezentującą żadnej organizacji ani firmy, a inicjatywa nigdzie nie była (?) zarejestrowana, a sponsorzy dają mu poważne kwoty pieniędzy o ile fundowane były tak wartościowe nagrody. Firmy i organizacje społeczne, jeżeli chcą cokolwiek zrobić, to od razu Urząd Miejski, Skarbówka, komisje rewizyjne... Kto kontrolował, tą akcję od strony poprawności finansowej? Jaki był mechanizm zbiórki i rozdysponowania pieniędzy sponsorów? Pytam, bo budzi to niepotrzebne emocje i najprawdopodobniej krzywdzi organizatora.

k
kretyn

Krwinka, a Ty ile na poborze krwi zarabiasz?  Podejrzane zaanfażowanie ;)

 

k
krwinka
W dniu 29.11.2013 o 21:25, Gość napisał:

A co oferowali sponsorzy? - pierwsze słyszę, żeby do oddawania krwi byli potrzebni sponsorzy. Zatem sponsorzy refundują strzykawki i sprzęt czy służba zdrowia? Poza tym skąd masz takie informacje o panu Krzysztofie że przez dwa miesiące wydawał swoją benzynę i wszystko refundował?  sibecit Music

 Ktoś przecież musiał ufundować nagrody kretynie.. Widać, że nie zapoznałeś się z akcją.. 

G
Gość
W dniu 29.11.2013 o 08:34, członek HDK napisał:

Nie lubię takich co grają na "delikatnej strunie", na ludzkich uczuciach, aby dorwać się do kasy. Tak niestety zachowuje się główny inicjator i organizator akcji pan Krzysztof Misiewicz. Wynagrodzenie jego żony zależy od ilości oddanej w Grudziądzu krwi, gdyż zawodowo pracuje w placówce, która zajmuje się krwiodawstwem. Tak, że słowa uznania dla społeczników, którzy akcję przygotowywali, dla tych którzy ofiarowali ten cenny lek, a słowa pogardy dla umiejętnie grającego na ludzkich uczuciach pana Misiewicza, gdyż wszyscy uczestnicy akcji od siebie coś dali, a on z tego czerpie korzyści.

Niestety, z tymi zarobkami żony to jest prawda!

G
Gość
W dniu 29.11.2013 o 21:00, Brunetka napisał:

i przez dwa miesiące jeździli po firmach załatwiając sponsorów itp. wydając przy tym własne pieniądze za paliwo i poświęcając swój wolny czas. To on wymyślił tą akcję a nie gazeta czy TV SM,

 

A co oferowali sponsorzy? - pierwsze słyszę, żeby do oddawania krwi byli potrzebni sponsorzy. Zatem sponsorzy refundują strzykawki i sprzęt czy służba zdrowia? Poza tym skąd masz takie informacje o panu Krzysztofie że przez dwa miesiące wydawał swoją benzynę i wszystko refundował?  sibecit Music

G
Gość

Szczerze na czerwcowej akcji w Starostwie służby mundurowe nie angażowały się zbytnio. A mimo to przyszło wiele osób. W przygotowaniu akcji pomagały mu dziewczyny ze Starostwa. Ale ich pracy nikt nie docenia. Myślę że Pan Krzysztof tym którzy naprawdę się angażowali to już podziękował.

 


 

 

B
Brunetka

Bez przesady z tym mocnym zaangażowaniem Gazety czy TV SM. Faktycznie w mediach były wzmianki o akcji ale to nie oni przez dwa miesiące jeździli po firmach załatwiając sponsorów itp. wydając przy tym własne pieniądze za paliwo i poświęcając swój wolny czas. To on wymyślił tą akcję a nie gazeta czy TV SM, a tak poza tym to ich praca - szukanie tematów na dobry reportaż czy artykuł w prasie. Powodzenie przedsięwzięcia to przede wszystkim zasługa wszystkich, którzy oddali ten bezcenny lek, a nie pojedynczych jednostek.

 

 

G
Gość
W dniu 29.11.2013 o 20:41, Kasia napisał:

Akcja była dobrze zorganizowana. Ciekawe czy potrafisz lepiej, Weź się może zastanów co piszesz. Krew można oddać trzy razy w tygodniu na ul. Włodka, jeśli naprawdę chcesz pomóc to możesz się zgłosić do punktu krwiodactwa, a nie oczerniasz Pana Misiewicza. Potrafisz lepiej to sam spróbuj zorganizować podobną akcje. Przecież w tym wszystkim nie chodzi o nagrody czy zbieganie laurów ale o pomoc drugiemu człowiekowi. 

 

Nie chodzi o oczernianie. Odbierasz wpisy emocjonalnie jakby Ciebie osobiście dotyczyły. Chodzi o to, że Misiewicz mógłby sam stać i prosić i niczego by nie zdziałał, gdyby akcji nie promowały media, GP, Policja i inni.

Im też należy się podziękowanie za zaangażowanie

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska