Toruńska straż pożarna podsumowała ubiegły rok pod kątem wezwań do pożarów i bezpieczeństwa w mieście. Odnotowali ponad 400 interwencji więcej w porównaniu z 2007r.
Nie ma wątpliwości, że najpoważniejszy pożar wybuchł na początku 2008r. Spłonęły wówczas zakłady drobiarskie "Drosed". Ponad dwustu strażaków gasiło ogień, który strawił 2/3 hali produkcyjnej przy ul. Poznańskiej. W akcji brało udział aż 60 wozów strażackich, a ponad 200 ratowników walczyło z żywiołem.
Interwencje straży w 2008r.:
- 3090 zdarzeń
- 764 pożarów tylko w Toruniu
- 1043 inne interwencje
- 77 fałszywe alarmy
- Nie obyło się niestety bez fałszywych alarmów - mówi Sławomir Paluszyński, zastępca Komendanta Miejskiego Straży Pożarnej w Toruniu. - Musimy jednak podzielić je na wezwania w dobrej wierze i takie, które były po prostu złośliwie. Celowe zgłoszenie fałszywego alarmu, to dla nas duże koszty wysłania na miejsce strażaków i strata cennego czasu.
W zeszłym roku straż pożarna kupiła dwa ciężkie samochody gaśnicze: scanię i volvo. W tym roku podczas uroczystych obchodów 100-lecia zawodowej straży pożarnej w Toruniu, przekazany zostanie kolejny ciężki samochód gaśniczy.
- Zmieści się w nim pięć metrów sześciennych wody - cieszy się Sławomir Paluszyński. - Odbieramy go pod koniec kwietnia, a w czasie uroczystości jubileuszowych w maju, zostanie nam uroczyście przekazany. Planowany jest także zakup 25-metrowego podnośnika, w którego sfinansowaniu pomoże miasto, urząd marszałkowski, starostwo powiatowe i gminy powiatu toruńskiego.