Wczoraj miała być opracowana koncepcja przebudowy. Teraz trzeba zlecić opracowanie projektu. Firmy, która wykona remont, nie należy się więc spodziewać szybko. Sanepid zobowiązał urzędników do zlecenia kosztownych robót. Głównie chodzi o sanitariaty. Teraz jest tam jedna toaleta, a moją być dla chłopców i dziewczynek oraz osobna dla personelu.
- Nie ukrywam, że to dla nas duży kłopot - mówi „Pomorskiej” wiceburmistrz Grzegorz Klauza. - Osobiście uważam, że to przedsięwzięcie jest dla gminy zbyt kosztowne i się nie kalkuluje. Ale cóż, skoro powiedziało się „a”, to trzeba powiedzieć też „b”. Prace dotyczą nie tylko sanitariatów, ale również wyrównania poziomów posadzek pomiędzy pomieszczeniami. W starym budynku są między nimi progi.
Do przedszkola będzie uczęszczać 16 dzieci - przedszkolaków i zerówkowiczów. Rodzice zobowiązali się na piśmie, że je tam właśnie poślą. To będą dzieci w wieku 3-6 lat.
Jak mówi Klauza, większy zakres remontu oznacza, że ośmiogodzinne przedszkole ruszy najwcześniej w grudniu tego roku. Czy to oznacza, że od września do grudnia dzieci będą w domach? - Niekoniecznie, dyrektorka Zespołu Szkół w Rytlu miała zapytać rodziców, czy poczekają na ośmiogodzinne przedszkole, czy też może chcą już od września pięciogodzinnego, które uruchomilibyśmy czasowo w świetlicy - mówi Klauza.
Czytaj również: Zaginieni mieszkańcy naszego regionu [zdjęcia]
Informacji zwrotnej Klauza do wtorku nie dostał. Pytamy, czy to aby nie wybieg, taki, że skoro dzieci poszłyby już do pięciogodzinnego, to tam zostałyby. - Absolutnie nie - zaprzecza Klauza. - Jesteśmy poważni. Po prostu te prace w budynku dawnej już szkoły potrwają dłużej, na co nie mamy wpływu. Zresztą, poniesiemy przecież koszty remontu, które nie mogą pójść na marne.
Przypomnijmy, radni przegłosowali likwidację szkoły w Gutowcu. W zamian rodzice wywalczyli przedszkole.