Prezydencki projekt ma za sobą pierwsze czytanie w radzie miasta, a w grudniu zapewne zostanie przyjęty. Dotąd Toruń rozdał pieniądze na sport tak jak inne miasta w Polsce. Na początku roku dzielił pulę na kluby młodzieżowe i seniorskie (zwykle 3-4 mln zł), na stypendia dla najbardziej utalentowanych młodych sportowców nie zostawało wiele, zwykle kilkaset złotych miesięcznie dla kilkudziesięciu osób.
Teraz magistrat nie będzie klubom przekazywał dotacji, jak do tej pory, ale pieniądze w postaci stypendiów będą trafiały bezpośrednio na konta sportowców. To zmniejszy koszty klubów, a jednocześnie zagwarantuje, że dofinansowanie będzie właściwe wydane i skuteczniej kontrolowane.
Dla każdej dyscypliny została ustalona kwota bazowa, w oparciu o którą obliczone zostaną stypendia. Spójrzmy na ekstraklasę koszykarek, czyli Energę. Według nowych zasad, to kwota to 3 mln zł (na tyle miasto oszacowało w tej chwili roczny budżet klubu). Jeżeli drużyna gra w ekstraklasie, to może maksymalnie otrzymać 900 tys. zł. Do tego premie za awans do play off (75 tys.) i udział w europejskich pucharach (112,5 tys.). Klub zatrudnia dziesięć koszykarek. Każda rocznie będzie miał zagwarantowane 90 tys. zł, czyli mniej więcej 9 tys. zł miesięcznie.
Według nowychy zasad Energa i Polski Cukier SIDEn otrzymałyby po 900 tys. zł na stypendia (plus premie za play off i ewentualny awans koszyarzy), piłkarze III-ligowej Elany 480 tys. zł, siatkarki Budowlanych Budlex 540 tys. zł, hokeiści Nesty 720 tys. zł, a laskarze Pomorzanina 300 tys. zł.
Więcej na ten temat w Gazecie Pomorskiej w środę (wydanie toruńskie)