We wtorek rywalkami Polek były doświadczone Rosjanki, które obycie z igrzyskami olimpijskimi zdobyły przed czterema laty w Londynie. Ale to Kołosińska z Brzostek, debiutujące na największej sportowej imprezie świata, miały prawo czuć się pewniej przed meczem.
Nasze siatkarki wygrały pierwszy mecz z Amerykankami (Rosjanki przegrały potyczkę z Brazylijkami), a dwa tygodnie przed wyjazdem do Rio de Janeiro ograły Rosjanki w Klagenfurcie.
Pierwszy set był wyrównany, ale nasze siatkarki grały mądrze taktycznie, a w ataku świetnie radziła sobie Brzostek. Na początku seta lubelski duet prowadził 6:3, a potem 17:13.
Wydawało się wtedy, że będą mogły spokojnie dograć pierwszą partię do końca. Szybko jednak roztrwoniły całą przewagę. Na szczęście nie straciły chłodnej głowy i po bloku Kołosińskiej na 20:18, Polki miały dwie piłki setowe. Pierwszą Rosjanki obroniły. Przy drugiej Brzostek nie pomyliła się i zakończyła seta.
W drugiej partii „plażowiczki” kontynuowały pewną, spokojną i mądrą grę. Ani przez moment nie straciły pewności siebie. Rosjanki tylko przez chwilę, przy wyniku 5:4, cieszyły się z prowadzenia. Potem cały czas minimalną przewagę utrzymywały zawodniczki AZS UMCS TPS i drugie zwycięstwo w turnieju olimpijskim stało się faktem.
Po drugiej wygranej będą mogły teraz ze swobodą zagrać z Brazylijkami, o zwycięstwo w grupie
- Po drugiej wygranej będą mogły teraz ze swobodą zagrać z Brazylijkami, o zwycięstwo w grupie. A miejsce ma później wpływ na rozstawienie w dalszych spotkaniach – przyznaje Krzysztof Iwańczuk, prezes Wojewódzkiego Związku Piłki Siatkowej w Lublinie.
Ostatni mecz fazy grupowej z Brazylijkami, Polki zagrają w czwartek o godz. 15.