Od połowy maja br. opłaty za połączenia międzynarodowe oraz SMS-y wykonywane na numery z krajów Unii Europejskiej nie mogą być wyższe niż 1 złoty brutto za minutę połączenia oraz 31 groszy brutto za wysłanego SMS-a. - Maksymalna cena 1 złoty brutto dotyczy połączeń wychodzących. Obejmuje zatem tylko połączenia realizowane przez klienta, który będąc w Polsce kontaktuje się z użytkownikiem posługującym się zagranicznym numerem z krajów Unii - wyjaśnia Martin Stysiak, rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Co ważne, maksymalne stawki obejmują ceny usług w sieciach komórkowych i stacjonarnych, które są rozliczane za jednostkę np. za minutę połączenia lub za wysłanego SMS-a. Zmiany nie dotyczą cen pakietów obejmujących usługi połączeń międzynarodowych oraz SMS na numery z krajów Wspólnoty.
CZYTAJ TEŻ | NOWE STAWKI W ROAMINGU W UE. ILE ZAPŁACIMY ZA POŁĄCZENIA I SMSY?
W krajach Unii ceny są "jak w domu"
Słonych rachunków nie powinniśmy się też spodziewać, gdy polecimy na urlop do jednego z krajów Unii i stamtąd będziemy dzwonić czy SMS-ować do Polski. A wszystko dlatego, że 15 czerwca 2017 roku opłaty roamingowe, czyli za połączenia, wiadomości i transmisję danych na obszarze Unii oraz Islandii, Norwegii i Liechtensteinu, zostały zlikwidowane. Tego dnia bowiem zaczęło obowiązywać rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady wprowadzające zasadę, zgodnie z którą klienci korzystają z usług na warunkach krajowych według zasady "roam like at home" ("płać jak w domu - dop. red.). Dotyczy to zarówno klientów abonamentowych, jak również tych, którzy mają telefon na kartę. Najbardziej skorzystali ci, którzy mają nielimitowane usługi. Nic nie dopłacą do rachunku za korzystanie z telefonu za granicą. Jeśli w abonamencie mają pulę na rozmowy czy SMS-y, to mogą ją wykorzystać także na wakacjach w Europie.- Korzystanie z usług w trakcie okresowych podróży do krajów UE, np. podczas wakacji, powinno odbywać się na takich samych zasadach jak w przypadku usług realizowanych w kraju, bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat - podsumowuje Martin Stysiak.
Możemy poprosić operatora o ustawienie takiej opcji w komórce, która uniemożliwi wykonywanie i odbieranie połączeń, gdy nasza faktura za pobieranie danych w roamingu będzie się zbliżała do 50 euro bez VAT. Alternatywnie limity mogą zostać określone również w ilości dostępnych do wykorzystania danych (np. 5 MB, 10 MB). Po wykorzystaniu 80 proc. dostępnego limitu cenowego lub ilościowego operator będzie musiał nam przesłać powiadomienie.
Wówczas zdecydujemy, czy dalej chcemy korzystać z usługi, czy nie. Możemy zwrócić się do operatora o ustalenie innego limitu.
Uwaga! Pułap ochronny na poziomie 50 euro miesięcznie dotyczy usług świadczonych w roamingu, nie zaś połączeń międzynarodowych.
Poza Unią policzą nam za roaming
Jeśli na wakacje jedziemy np. do Turcji, Egiptu, Tunezji Szwajcarii czy Stanów Zjednoczonych i mamy nadzieję, że stamtąd za darmo zadzwonimy do Polski, jesteśmy w błędzie. Poza Unii Europejską i trzema krajami Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Norwegii, Liechtensteinie i na Islandii) opłaty roamingowe obowiązują. Zatem jeśli stamtąd zadzwonimy do Polski, zapłacimy kilka złotych za minutę połączenia.
Stawki opłat obowiązujące u naszego operatora możemy znaleźć na jego stronie internetowej. Otrzymamy je również po przekroczeniu granicy kraju, w którym będziemy wypoczywać.
Umacnia się rynek pracownika. Oto najbardziej pożądane zawody
