Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robaki w kwiatach. Szkodniki atakują rośliny w domu, nawet zimą. Jak walczyć z owadami na parapecie?

Agata Wodzień-Nowak
Agata Wodzień-Nowak
Zima to szczególnie trudny czas dla kwiatów, które są narażone na przesuszone od kaloryferów powietrze. Szkodniki miewają wielkość 1-2 mm, dlatego trudno je dostrzec. Pozostaje obserwacja kondycji naszej rośliny.
Zima to szczególnie trudny czas dla kwiatów, które są narażone na przesuszone od kaloryferów powietrze. Szkodniki miewają wielkość 1-2 mm, dlatego trudno je dostrzec. Pozostaje obserwacja kondycji naszej rośliny. Agata Wodzień-Nowak
- Z roślinami jest jak z ludźmi, im bardziej osłabione, tym bardziej narażone - mówi Jarosław Mikietyński, ogrodnik z Bydgoszczy. Jak radzić sobie z najczęściej występującymi szkodnikami? Pytamy specjalistę, sięgamy też po rady czytelniczek i domowe sposoby.

"Ratunku coś zaatakowało caladium! Jestem początkująca. Jak mogę ratować roślinkę?” - pyta Kinga, pokazując na zdjęciu małe czarne szkodniki na zielonych łodygach. „Tak pięknie rosła i w przeciągu 2 dni coś się posypało. Mam nadzieję, że nie przejdzie na inne kwiaty. Właśnie czytam o domowych sposobach i przecieraniu alkoholem czy oprysku na bazie oleju. Czy macie może jakieś sprawdzone sposoby jak to zlikwidować?”

To też może Cię zainteresować

„Polecam oprysk z preparatu płyn do mycia okien+woda. Proporcje 1:1” - radzi Renata na jednej z grup dyskusyjnych, inna miłośniczka roślin wskazuje, że to mszyca, kolejna: „Nie pryskaj na bazie oleju! Padnie na bank”. Patrycja: „Mszyca, zmyj wszystko pod prysznicem i oprysk z mocnej herbaty”.

Trzeba dbać o kondycję roślin i dać im odpoczywać

Należy dbać o dobry poziom uwilgotnienia gleby i obserwować nasze kwiaty na parapetach, poleca ogrodnik. Tu ponownie możemy posłużyć się porównaniem do naszej kondycji zdrowotnej: lepiej zapobiegać, niż leczyć, zwłaszcza że dla kwiatów szczepionek nie ma.

- Mamy bardzo trudny okres dla domowych roślin - zaznacza Jarosław Mikietyński. W mieszkaniach powietrze jest suche od kaloryferów, a nam zdarza się nadmiernie podlewać kwiaty.

- Wilgoć i ciepło sprzyja rozwojowi chorób grzybowych, nie tylko szkodnikom. Powinniśmy ograniczyć teraz podlewanie i nawożenie, by rośliny zimą odpoczęły, pamiętając, że podstawową wilgotność trzeba zachować - instruuje specjalista.

Na parapecie zagrażają nie tylko choroby, ale i szkodniki

Jednymi z popularniejszych owadów atakujących nasze kwiaty są przędziorki. - To małe pajęczaki, które powodują, że na liściach pojawiają się jasnożółte plamy. Wówczas obserwujemy już skutki ich żerowania, które wysysają soki z roślin. Same przędziorki są bardzo małe i trudno je dostrzec - wyjaśnia znany w Bydgoszczy ogrodnik z wieloletnim doświadczeniem.

Szukając domowych sposobów na zwalczanie przędziorków, trafiamy na wskazanie, by wykonać oprysk z roztworu szarego mydła i denaturatu (20 g mydła i 10 ml denaturatu, które rozpuszczamy w 1 litrze wody). Jeśli szkodników nie jest jeszcze wiele, taki domowy preparat powinien pomóc.

QUIZ:Kusi cię życie na wsi? Sprawdź, czy nadajesz się na rolnika!

Rzadziej na domowych roślinach pojawia się mszyca, ale z żerowania na spodzie liści nie rezygnuje w domach mączlik szklarniowy (mały, biały, uskrzydlony owad). Poza roślinami domowymi często spotkamy tego szkodnika na roślinach uprawianych pod osłonami.

Zdaniem miłośniczek roślin można go zwalczać wywarem z wrotyczu pospolitego. Wsparciem w walce z mączlikiem będą również żółte lepy, które zwabią dorosłe szkodniki. Niektórzy próbują wyłapywać owada odkurzaczem.

Często na naszych domowych parapetach występuje ziemiórka (czarne muszki), w przypadku pojawienia się której warto wymienić glebę.

Szkodniki możemy przynieść z doniczką ze sklepu

Skąd zimą owady biorą się w naszych domach? - Przynosimy je z marketów czy straganów w ziemi znajdującej się w donicy. Naturalnie otwieramy okna i nawet jeśli mamy w nich zamocowane siatki, to one niewiele pomogą, kiedy szkodniki są maleńkie, mogą być przyniesione przez wiatr - tłumaczy ogrodnik.

Radzi, by kupować rośliny w dobrych miejscach, gdzie podłoże do uprawy jest odkażane. Potem trzeba rośliny obserwować. Zdrowe i silne są odporniejsze, lepiej radzą sobie z chorobami.

Jedna zainfekowana roślina jest niebezpieczna dla innych

Sposobem odstraszania szkodników może być stawianie obok innych kwiatów jednej rośliny, która ma intensywny zapach (jak na balkonie latem lawenda).

Zebraliśmy najczęściej stosowane sposoby zwalczania i odstraszania szkodników w domowych kwiatach:

  • środki chemiczne: np. opryski, tabletki czy pałeczki (wciskane do doniczki)
  • rośliny o mocnym zapachu
  • domowe mieszanki z octem, płynem do naczyń, szarym mydłem czy denaturatem
  • przesadzanie roślin, wymiana podłoża (oglądamy korzenie, czy nie są uszkodzone, nie ma larw)
  • zanurzenie roślin w wodzie (do 15-20 minut zanurzamy roślinę w czystej wodzie, by utopić szkodniki, wypłyną na wierzch).

- Nie zawsze wystarczy spryskać roślinę domowym roztworem, np. w przypadku tarczników liście od spodu trzeba przetrzeć szmatką - radzi Jarosław Mikietyński.

- Bardzo trudne do wczesnego wykrycia są nicienie, które żerują wewnątrz rośliny, drążą kanały. Kiedy widzimy, że roślina obumiera, trzeba odciąć łodygę i sprawdzić, czy nie ma w niej wydrążonych kanałów. Najbardziej skuteczne są w tym przypadku środki chemiczne o działaniu systemicznym - dodaje ekspert z Bydgoszczy.

Ogrodnik podpowiada, by opryski wykonywać na zewnątrz, nawet na balkonie, by nie wdychać środków chemicznych czy uciążliwego zapachu octu.

Rady internautek, jak ratować zaatakowane przez owady domowe rośliny

Na forum o stanie roślin alarmowała np. Julia: „Czy to jakieś stworzonka (te białe kropki)? Ratujcie. Co zrobić?” Kasia: „To wciornastki, u mnie załatwiły dwie monstery i bananowca”.

Iza: „Mam problem. Ziemiórki, dopadły i moje kwiaty. Hoduję od 20 lat i nigdy nic ich nie dopadło, ale stało się. Prawdopodobnie przyniesione niedawno z monsterką z marketu. Szukam sposobu w miarę naturalnego na pozbycie się ich. Na razie zaatakowane są monstera, kordylina, dracena, fiołek”.

Użytkowniczki sieci podzieliły się swoimi doświadczeniami i radami:

  • Basia: „Walczyłam naturalnie, nie pomogło. Zastosowałam środek na mszyce i inne szkodniki +żółte lepy, na razie jest spokój”.
  • Gosia: „Przy ziemiórkach trzeba działać we wszystkich kwiatach”.
  • Inez: „U mnie pomogło posypanie ziemi kawą i obok doniczki miska z wodą. Stare się potopiły, a młode nie wylęgły”.
  • Aneta: „Niestety ziemiórki to stali niechciani goście, jeśli mamy roślinki, lubią wilgotne podłoże szczególne. Ja mam w domu ok 49 sztuk roślin i ciągle z nimi walczę. Ale da się ogarnąć temat. Lepy, środki naturalne w postaci „palucha” (na szczęście nie są szybkie) i preparat chemiczny. Z tym ostatnim, to żeby był skuteczny, to izolacja na jedną noc, oprysk doglebowo i komora gazowa z worka. I operację trzeba powtórzyć za 7 dni, koniecznie”, wskazuje jedna z pań na podstawie swoich doświadczeń.

To też może Cię zainteresować

Kolejna internautka opisuje, jak poradziła sobie z ziemiórkami: „Ja miałam w jednej doniczce. Jak na razie posypałam cynamonem, włożyłam do ziemi plasterki czosnku, które już wyjęłam, a dzisiaj powsadzałam zapałki do ziemi. A jeszcze plastry ziemniaków do doniczki, które dzisiaj wymieniłam na świeże. Myślę, że poskutkowało, bo nie widać w doniczce i nic nie fruwa”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska