https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Robótki

Janina Paradowska, "Polityka"

     Komisja do spraw służb specjalnych nie będzie się już zajmować sprawą zatrzymania przez UOP byłego szefa koncernu Orlen, choć sąd uznał, że zatrzymanie to było zupełnie nieuzasadnione. Tak postanowiła opozycja przegłosowując w tej sprawie opozycję. Niech sprawą zajmuje się Komisja Sprawiedliwości, bo przecież UOP działał na zlecenie prokuratury, a prokuratura to już nie służby specjalne - powiedział przedstawiciel SLD. Niby ma rację, choć, oczywiście, w dalszym ciągu nie wiadomo, dlaczego i z czyjego polecenia urządzono widowisko z zatrzymywaniem prezesa największego polskiego koncernu. Z nadgorliwości urzędniczej? Z braku politycznej wyobraźni? Przydałoby się znać odpowiedzi na te pytania, aby pod adresem prokuratury nie sypały się oskarżenia o nadmiar robótek politycznych.
     Wydaje się więc, że choć komisja już raz badała sprawę zaangażowania UOP, nic by się nie stało, aby zajęła się nią raz jeszcze. Komisja do spraw służb specjalnych długo działała w składzie mocno okrojonym, bez pełnej reprezentacji opozycji, a więc teraz koalicja rządząca powinna okazać trochę chęci współpracy z opozycją. Nawet jeżeli jej wnioski mają wyraźne podteksty polityczne. Przegłosowywanie będącej w mniejszości opozycji też rodzi podejrzenia o polityczne manipulacje.
     Zawsze uważałam, że nasi politycy są zbyt przeczuleni na punkcie służb specjalnych, niektórzy wręcz uważają, że te służby organizują lub dezorganizują życie polityczne. Jest to jednak pewien stan politycznej świadomości, z którym mamy do czynienia i dlatego akurat w kwestii tych służb trzeba postępować z wyjątkowym wyczuleniem. Nie może być tak, aby znalazły się one poza kontrolą opozycji, bo wówczas będziemy na bakier z demokratycznymi standardami.
     Obecna koalicja ma generalnie kłopot ze znalezieniem się wobec opozycji. Prawda, że jest to opozycja słaba, często zbyt radykalna, ale jeżeli premier ma czas na pieszczoty z szefem Samoobrony, ściganym przez prokuratury, to mógłby też trochę czasu poświęcić na kontakty z innymi liderami opozycji, którzy akurat nie są na bakier z prawem i z których część mogłaby przekazać sporo ciekawych uwag. Na przykład w sejmowej debacie o programie gospodarczym rządu jedno z najlepszych wystąpień miał Jarosław Kaczyński. Kto wie, czy rozmowa z nim nie byłaby ciekawsza i pożyteczniejsza dla premiera niż flirty z Samoobroną. Kaczyński jest zdeklarowanym antykomunistą, ale wiele elementów polityki gospodarczej rządu popiera. Opozycję trzeba przegłosowywać wówczas, gdy rząd realizuje swój program, są jednak wielkie obszary życia publicznego, na których można się spotykać, dyskutować, podejmować wspólne działania. Nie warto więc było toczyć boju o jedno dodatkowe posiedzenie komisji do spraw służb specjalnych. Oczywiście, jeżeli rząd nie ma nic wstydliwego do ukrycia. Na razie sprawia wrażenie, że jednak coś chce ukryć.

     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska