Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robotnicy zeszli z budowy. A nawet z dwóch - w Borównie i Unisławiu

Monika Smól
Monika Smól
Tak wygląda teraz ul. Szymanowskiego w Unisławiu.
Tak wygląda teraz ul. Szymanowskiego w Unisławiu. UG Unisław
- Dlaczego roboty nie postępują? - zastanawiają się mieszkańcy Unisławia i Borówna. Chodzi o remonty dróg w ich miejscowościach.

W Unisławiu chodzi o ulicę Szymanowskiego.

- Pod względem remontów dróg mieliśmy rewelacyjny rok - mówi Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław. - Gdyby nie ta Szymanowskiego... Wykonawca z firmy Red Trans z Bydgoszczy kompletnie się nie spisał.

Podobnie wzdycha wójt gminy Chełmno.

- U nas roboty już dawno powinny się zakończyć, a zrobione zostało około 25 procent robót - twierdzi Krzysztof Wypij.

Obaj wójtowie ubolewają, ponieważ rozpoczęte i nie dokończone drogi to kłopot i dla nich i dla mieszkańców. To oni muszą przez nie brnąć albo je omijać. Czekają, podobnie jak urzędnicy, na sfinalizowanie prac.

- Obliczyliśmy, że u nas odsetki karne dla wykonawcy za opóźnienia, które sięgają miesiąca, wynoszą już kilkadziesiąt tysięcy złotych - podkreśla Jakub Danielewicz. - Firma lekceważy kontrakt, a każdy dzień zwłoki to 778 złotych. Teraz pada deszcz, ale oni nie robili nawet wtedy, gdy dopisywała pogoda. To ulica w centrum wsi, ludzie mają problemy, więc nie będziemy tolerancyjni.

Wójt przypomina, że umowę podpisali w maju, podobnie jak z wykonawcą ul. Słonecznej. Ta jest od dawna zrobiona.

- Mieli referencje z Osielska, gdzie zrobili pięć dróg - dodaje wójt. - W świetle prawa zamówień publicznych nie można im było nie zlecić wykonania tego zadania. Tak jest z przetargami.

Z robotami w gminie Chełmno wykonawca spóźnia się jeszcze dłużej, ponieważ aż o dwa miesiące.

- To droga osiedlowa w Borównie, na której robotnicy mieli zrobić odwodnienie trochę pokopać, wstawić rury, zagęścić kostkę i położyć kostkę polbrukową - wymienia Krzysztof Wypij. - Odcinek liczy około 450 metrów. Umowę podpisaliśmy w maju lub czerwcu. Opóźnienie jest dwumiesięczne. Z Unisławia już się wycofali, u nas w poniedziałek był na rozmowach prezes i zapewnił, że zaangażują większe siły i skończą.

Podejrzewać można, że firma z Bydgoszczy ma problemy finansowe. Próbowaliśmy skontaktować się z jej prezesem, ale nie odbierał naszych telefonów. Jeden z wójtów zdradził nam, że rozważa on między innymi możliwość ogłoszenia upadłości.

- Czekam do końca tygodnia, czy coś się ruszy - zapowiada Krzysztof Wypij. - Na razie naciskamy, aby wykonawca dokończył zadanie. Przywieźli materiały, ale nie widać ludzi ani sprzętu, by to przyspieszyć. „Czarny scenariusz” to rozwiązanie umowy. Wówczas jednak będziemy musieli zapłacić za to, co już zostało wykonane. Potem można iść do sądu, aby obciążyć karami za nie wywiązanie się z kontraktu. Trzeba zrobić inwentaryzację, zlecić wykonanie nowego kosztorysu, ogłosić przetarg na wyłonienie wykonawcy. To będzie wiosna!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska