Raporty dotyczące rynku pracy donoszą, że nawet co drugi szef ma problemy ze znalezieniem odpowiedniej ekipy do pracy. Jak to możliwe, skoro takie wysokie bezrobocie jest w kraju? A możliwe: wszystko to jest wynikiem niedopasowania pracowników do rynku zatrudnienia. Co z tego, że niektóre uczelnie "produkują" bezrobotnych absolwentów np. z dyplomem magistra inżyniera, skoro przedsiębiorca che przyjąć nawet od zaraz osoby na produkcję. I chętnych nie widzi.
Skoro jest taki duży popyt na robotników, ci się cenią. Niektóre firmy (choćby budowlane) płacą im pensje, jak dla inżyniera albo i wyższe!
Oto lista najbardziej pożądanych przez polskich przedsiębiorców zawodów:
1. miejsce - wykwalifikowani robotnicy (np. elektrycy, budowlańcy, elektronicy, mechanicy)
2. kierowcy tirów
3. technicy (np. mechanicy, budowlańcy)
4. inżynierowie (np. logistycy, projektanci)
5. pracownicy działów handlowych i biura obsługi klienta
6. pracownicy hoteli i restauracji
7. pracownicy produkcyjni
8. niewykwalifikowani albo nisko wykwalifikowani pracownicy fizyczni
9. pracownicy biurowi