Katastrofa budowlana
W poniedziałek na robotników pracujących przy budowie wiaduktu drogowego w Stryszku spadła 30-tonowa konstrukcja ze stalowych prętów zbrojeniowych. Do szpitala trafiło dziewięciu mężczyzn. Jeden z nich - ze złamaniami i przebitym płucem - został przetransportowany śmigłowcem do szpitala im. Jurasza.
Jak się dowiedzieliśmy, ze szpitala wyszło już ośmiu robotników. Stan zdrowia najciężej poszkodowanego jest coraz lepszy.
- Został już odłączony od kroplówek, czuje się coraz lepiej. Pozostanie przez jakiś czas na obserwacji, a później wróci do domu - mówi Krzysztof Kozioł, rzecznik prasowy spółki Budimex/Dromex.
Firma poinformowała, że kontrola, którą przeprowadzają m.in. wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego i Państwowa Inspekcja Pracy jeszcze się nie zakończyły. Przypomnijmy, że własną komisję do wyjaśnienia sprawy zawiązała także Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Do wyjaśnienia sprawy wstrzymano część prac przy budowie wiaduktu.