Koronawirus wpłynął na całe życie w sposób, którego kilka tygodni temu nie moglibyśmy sobie nawet wyobrazić. Powstają tańce, piosenki, wiersze, memy i mnóstwo innych rzeczy związanych z pandemią koronawirusa. Ale chyba nikt nie pomyślał o tym, jak daleko wpływ koronawirusa może sięgnąć...
Podobnie jak po huraganach czy bardzo długich i mroźnych zimach, tak i po pandemii koronawirusa spodziewany jest wzrost urodzeń. A wyobraźnia rodziców, jeżeli chodzi o nadawanie imion, nie zna granic. Jedni czerpią inspirację od swoich ulubionych celebrytów, inni sięgają po bieżące wydarzenia. A nie da się ukryć, że obecnie tematem numer jeden na całym świecie jest właśnie koronawirus.
W przeszłości nadmiernie kreatywni filipińscy rodzice nazywali swoje noworodki po tajfunach i świętach. Wraz z pojawieniem się nagłówków o koronawirusie w tym roku, pojawiła się również nowa tendencja wśród imion dla dzieci. Niektórzy filipińscy rodzice nazywają swoje dzieci Covid, upamiętniając w ten sposób pandemię koronawirusa.
Jak wynika z opublikowanych w internecie zdjęć aktu urodzenia, mieszkańcy Filipin wykazali się niezwykłą pomysłowością. Urodzona w marcu 2020 roku dziewczynka została nazwana... Covid Rose. Na świat przyszedł też chłopiec o dziwacznie brzmiącym imieniu Coviduvidapdap Santos.
Jakby tego było mało, pojawiła się również informacja o dziecku, które zostało nazwane na cześć dwóch najważniejszych wydarzeń na skalę światową. Użytkownik Twittera przesłał wiadomość, że rodzice nazwali noworodka "Covid Bryant", co ma upamiętnić równocześnie pandemię koronawirusa, jak i tragiczną śmierć legendarnego koszykarza Kobe'ego Bryanta, który zginął w katastrofie helikoptera wraz ze swoją 13-letnią córką.
Według doniesień światowej prasy, imię Covid nadano również dzieciom z Indiach oraz w Meksyku.
Chociaż te informacje nie zostały oficjalnie potwierdzone, "Covid Bryant" stał się już popularnym tematem w wirtualnym świecie.
