Rodzice uczniów włocławskiego gimnazjum : - Zostawcie dyrektora!

Nauczyciele z Gimnazjum nr 2 na osiedlu Kazimierza Wielkiego nie odpuszczają. I domagają się od prezydenta Marka Wojtkowskiego decyzji w sprawie dyrektorowania Marka Wódeckiego, także po 1 września.

- Zdajemy sobie sprawę, że Marek Wódecki przegrał konkurs - napisali do prezydenta pracownicy szkoły. Ale uważają, że przegrana dyrektora jest jawną niesprawiedliwością. - Nie chcemy podważać kompetencji członków komisji konkursowej, ale być może zdarzyło się tak, że nie wszyscy byli świadomi tego, jakim dyrektorem jest Marek Wódecki, jak sprawnie prowadzi szkołę od dziesięciu lat i jakie sukcesy ma na swoim koncie - podkreślają. I stawiają pytania, dlaczego pozbawia się szkołę dyrektora z wieloletnim stażem, bogatym doświadczeniem i doskonała wizją rozwojową, czy bezduszne punkty mają decydować o losie szkoły. Wreszcie, czy nowy dyrektor, który nie ma doświadczenia w pracy na kierowniczym stanowisku, będzie lepiej i sprawniej zarządzał placówką.

O Marku Wódeckim pracownicy szkoły mówią w samych superlatywach - umie skutecznie rozwiązywać problemy szkoły, odnosi się z szacunkiem do każdego. Chwalą też jego kulturę osobistą.
Murem za dyrektorem Wódeckim stanęli też rodzice uczniów. - Moje dzieci dojeżdżają do Gimnazjum nr 2 ze śródmieścia - mówi Anna Gadomska, jeden z rodziców zaangażowanych w obronę Marka Wódeckiego. - O wyborze tej szkoły zdecydowało właśnie spotkanie w Szkole Podstawowej nr 10, na którym był dyrektor Gimnazjum nr 2. I to był dobry wybór! Dyrektor Wódecki jest zaangażowany w sprawy szkoły, otwarty, wspiera dzieci. Szkoła się rozwija. Ma dużo dobrego sprzętu.

W ostatnich dniach w Gimnazjum nr 2 zbierane były podpisy pod petycją w sprawie pozostawienia Marka Wódeckiego. - Jesteśmy pełni nadziei - mówią rodzice.