Czego można się dowiedzieć od najmłodszych uczniów choćby w trakcie pogadanek o bezpieczeństwie w ruchu drogowy? Naprawdę wiele! Przekonują się o tym co rusz mundurowi, którzy z najmłodszymi uczniami chętnie dyskutują.
- Zaskakuje nas nie jeden raz otwartość i wylewność - przyznaje Agnieszka Sobieralska. - Tacy mali konfidenci. Powiedzą na przykład, że tata jechał kawałek samochodem nie zapinając pasów bezpieczeństwa, z kolei mama - gdy podwoziła go do kolegi - nie posadziła go w foteliku bezpieczeństwa.
Mundurowi z Chełmna starają się uczyć dzieci od najmłodszych lat. Rozpoczęcie roku szkolnego i pierwsze tygodnie to czas spotkań w szkołach z uczniami z całego powiatu.
- Zaczynamy od klas pierwszych, starszych odwiedzamy później, bo im już tylko przypominamy zasady zachowania się w drodze do szkoły i nie tylko - mówi Agnieszka Sobieralska. - Ci młodsi są w nowej sytuacji, muszą dojść sami do gimbusa, czasem bez pomocy rodziców czy dziadków. Przypominamy im, zwłaszcza tym ze wsi, o odblaskach. Wprawdzie dzieci z miasta nie muszą ich nosić, bo obowiązkowe są tylko poza terenem zabudowanym, ale nic się nie stanie, jak będą je mieli.
Policjantka apeluje, by dzieci poruszające się po drogach na wsi nosiły elementy odblaskowe nie tylko gdy idą do szkoły, ale i do kolegi, sąsiada. Rodzice powinni zwracać na to uwagę.
Świadomość dzieci jest coraz większa. Już w przedszkolu edukują ich opiekunowie.
- Z pierwszakami jest o czym pogadać! W ich grach, zabawkach są elementy dotyczące bezpieczeństwa - wskazuje kom. Sobieralska. - We wtorek przeprowadziliśmy działania ukierunkowane na bezpieczeństwo pieszych. Zwracaliśmy uwagę na zachowania kierowców w stosunku do nich i czy piesi nie łamią przepisów ruchu drogowego. Edukowaliśmy uczniów. Do kierowców apelowaliśmy o zachowanie szczególnej ostrożności przy zebrach i szkołach.
Co robią policjanci, gdy dzieci zdradzają im grzechy rodziców?
- Na ich przykładzie tłumaczymy, że dorośli postąpili źle i podsuwamy pomysł, aby teraz to oni edukowali rodziców - mówi policjantka.
