Ubiegłoroczny wypadek z drabiną w Inowrocławiu poruszył całe środowisko strażackie w Polsce. Nic dziwnego, chodziło o wielki zbiorowy zakup, który koordynowała jednostka w Toruniu.
Komendant miał intuicję
Dla jednostki w Inowrocławiu było to duże wydarzenie. Miejscowi strażacy mieli wcześniej do dyspozycji jedynie podnośnik hydrauliczny o ograniczonych możliwościach. Użycie drabiny zapewniało szybszą ewakuację osób znajdujących się w zagrożeniu.
Volvo z drabiną od austriackiej firmy Rosenbauer kosztowało 3 382 000 złotych. Mimo że ceremonia przekazania sprzętu odbyła się w styczniu, strażacy mieli możliwość testowania nowego wyposażenia już od grudnia. Ćwiczyli z nim praktycznie codziennie do końca stycznia.
Z dnia na dzień zakres ćwiczeń miał być poszerzany. Decyzją komendanta ćwiczenia odbywały się z obciążonym workami koszem (być może wpływ na tę decyzję miał wcześniejszy wypadek podobnej drabiny w Katarze). Ciężar worków wynosił 400 kilogramów - o 100 kg mniej niż dopuszczalny udźwig. Drabina został wysunięta do wysokości 38 metrów i o godzinie 14:25 wygięła się i została przełamana na końcu drugiego przęsła. Widok uszkodzonej konstrukcji wyraźnie wskazywał, że na przęsła działały różne siły, w tym skręcające. A drabina skręcić się nie miała prawa.
Co ważne, ćwiczenia w Inowrocławiu odbywały się przy sile wiatru, która nie przekraczała wytrzymałości gwarantowanej przez firmę Rosenbauer.
Dziwny przetarg
Pierwszy przetarg na drabiny 30- i 40-metrowe miał miejsce na jesieni 2019. Stanęło do niego dwóch potentatów w dziedzinie sprzętu pożarniczego – austriacki Rosenbauer oraz Fire-Max oferujący sprzęt innego giganta niemieckiego Magirusa. Pod względem liczby sprzedanych dotąd strażakom drabin liderem w Polsce jest Fire-Max (sprzedał ich w Polsce około 250). Rosenbauer, który sekcję drabin zbudował w oparciu o przejętą niemiecka firmę Metz, sprzedał polskiej straży około 30-40 drabin.
Przedmiotem pierwszego przetargu było łącznie 20 drabin. W dwóch kolejnych chodziło o drabiny dla Inowrocławia i Grudziądza. We wszystkich trzech odsłonach przetargu oferta Rosenbauera była wyraźnie tańsza. Fire-Max uznał ofertę konkurenta za skrajnie zaniżoną. Warszawska firma wskazuje również, że termin dostawy wyznaczono na koniec października 2021 roku, tymczasem drabiny Rosenbauera zostały dostarczone z kilkumiesięcznym opóźnieniem (trzykrotnie aneksowane za zgodą KW PSP w Toruniu). Pomimo to Rosenbauer nie został obciążony żadną karą za opóźnienie.
Co ciekawe, w pierwszym przetargu w specyfikacji pojawił się wymóg, aby drabina była „wyposażona opcjonalnie w automatyczny, komputerowy system tłumienia drgań przęseł przy gwałtownych zmianach obciążenia kosza drabiny”
W kolejnych przetargach wykreślone zostało słowo „komputerowy”, co sprawia, że hydrauliczna metoda tłumienia drgań stosowana przez Rosenbauera mieściła się już w specyfikacji.
Wątpliwości co do przetargu było więcej, co szczegółowo opisywaliśmy w ubiegłym roku.
Co stało się od tego czasu?
Na razie musi wystarczyć wysięgnik
- Obecnie przygotowane są akta, celem wszczęcia postępowania sądowego z powództwa cywilnego – wyjaśnia Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzecznik prasowy KW PSP w Toruniu. - Trwają egzekucje należności pieniężnych wynikających z realizacji umów.
Chodzi o umowę na dostawę samochodów z drabiną o wysokości ratowniczej min. 40 m dla komend w Inowrocławiu oraz w Grudziądzu.
- Komenda Wojewódzka PSP w Toruniu prowadzi dwie sprawy dotyczące dostawy drabin do komend PSP w Inowrocławiu i Grudziądzu, z których jedna uległa uszkodzeniu w wyniku wypadku, a druga nie została dostarczona w umownym terminie. W oparciu o opinię prawną wydaną przez Urząd Prokuratorii Generalnej RP w Warszawie, 22 stycznia 2024 roku odstąpiono od umowy na dostawę pojazdu - drabiny dla Inowrocławia i wezwano do zwrotu zapłaconej kwoty – precyzuje rzeczniczka. - W przypadku pojazdu dla Grudziądza, w związku z niedostarczeniem pojazdu w terminie wskazanym w umowie, 25 września 2023 roku odstąpiono od umowy i wezwano wykonawcę do zapłaty kary umownej zgodnie z postanowieniami umowy. Nowy pojazd-drabina dla komendy w Grudziądzu docelowo miał wymienić dotychczasowy, obecnie użytkowany. Aktualnie PSP zapewnia bezpieczeństwo dla miasta i powiatu, zgodnie z przypisanym normatywem, mając na wyposażeniu dwa podnośniki hydrauliczne, stacjonujące w każdej z dwóch jednostek ratowniczo-gaśniczych w Grudziądzu. W sprawie pozostałych drabin, wycofanych przez KG PSP z użytkowania, sprawy prowadzą poszczególni odbiorcy, tj. komendy wojewódzkie PSP.
