W trzecim secie Świątek i Mattek Sands obroniły w sumie siedem (!) piłek meczowych. Same wykorzystały trzecią.
- W zeszłym roku widać było, że Iga grała do końca i w singlu, i w deblu, nie przeszkodziło jej to absolutnie w grze singlowej, więc nie ma powodu, dlaczego by nie mogła tego wyniku powtórzyć w tym roku. A być może uda jej się wygrać i to, i to. Zobaczymy - powiedział były tenisista Marcin Matkowski, finalista Roland Garros w grze mieszanej z 2015 roku (mała ciekawostka: Polak i Czeszka Lucie Hradecka przegrali wówczas w finale z amerykańską parą: Mike Bryan - Bethanie Mattek-Sands).
W 1/8 finału singla Świątek zagra za to w poniedziałek z Martą Kostiuk (81. WTA). 18-letnia Ukrainka to wielki talent po przejściach. Jako juniorka wygrała w 2017 roku Australian Open (w singlu) i US Open (w deblu), a w 2018 roku została najmłodszą od 22 lat tenisistką, która wygrała mecz w głównej drabince (już seniorskiej) Australian Open.
Później jej kariera załamała się. Na tyle, że w 2020 roku myślała o zakończeniu kariery. Pozbierała się jednak, a tegoroczne Roland Garros rozpoczęła od zwycięstwa nad mistrzynią z 2016 roku, Hiszpanką Garbine Muguruzą. W trzeciej rundzie Kostiuk straciła tylko trzy gemy (6:1, 6:2) w meczu z Rosjanką Warwarą Graczewą.
