https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy z powiatu chełmińskiego, lekarz powie o pomorze afrykańskim

Monika Smól
Rolnicy powinni zadbać o to, aby kontaktu z ich trzodą chlewną nie miały dziki ani kleszcze.
Rolnicy powinni zadbać o to, aby kontaktu z ich trzodą chlewną nie miały dziki ani kleszcze. Lucyna Talaśka-Klich
Wystąpienie V i VI ogniska afrykańskiego pomoru świń jest powodem szybkiej organizacji szkolenia dla hodowców trzody chlewnej w powiecie.

Na szczęście, w naszym powiecie na razie choroba ta świń nie dotknęła. Jak uniknąć zarażenia? - jak mówią w Państwowej Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Chełmnie, na szkoleniu przedstawione zostaną warunki, które powinien spełnić hodowca, by zabezpieczyć gospodarstwo przed zakażeniem.

Choć choroba pojawiła się już w 2014 roku, teraz ujawniono jej kolejne dwa ogniska, stąd tak szybki termin organizacji szkolenia został narzucony przez głównego lekarza weterynarii.

- Pomór afrykański został zawleczony z Afryki do naszych wschodnich sąsiadów - mówi Agnieszka Mućka, lekarz weterynarii, inspektor ds. ochrony zdrowia i leczenia chorób zakaźnych. - W Polsce dotąd pojawił się przy granicy z Białorusią, w powiecie hajnowskim. Początkowo pomór dotyczył dzików, stwierdzono 90 przypadków, a następnie przeszedł na świnie. Ograniczony został od razu handel mięsem w pasie wschodnim. W tym roku stwierdzono dwa ogniska, więc szkolimy, ponieważ lepiej zapobiegać i być czujnym.

Na szkoleniu lekarz przedstawi warunki, które powinien spełnić hodowca w celu zabezpieczenia gospodarstwa przed zakażeniem afrykańskim pomorem świń. Gospodarstwo, które nie będzie właściwie zabezpieczone pod kątem epizootycznym i wystąpi w nim choroba będzie miało trudności z uzyskaniem odszkodowania w związku ze stratami spowodowanymi chorobą.

Każdy rolnik dostał już ulotkę, ale szkoleń nigdy za dużo.

- Powiem o tym, jak zabezpieczyć hodowlę, ale też jak rozpoznać, że coś złego dzieje się w stadzie - dodaje Agnieszka Mućka.

Jeśli u hodowcy wykryta zostałaby choroba, zabija się świnie i pali. Choroba nie przechodzi na ludzi, ale straty ekonomiczne w trzodzie są duże. I nikt nie chce mięsa, które mogłoby być zarażone, więc drzwi dla hodowcy byłyby zamknięte.

- W naszym powiecie nie stwierdzono zachorowań ani u świń, ani u dzików - zapewnia pani doktor. I dodaje, że źródłem zarażeń były kleszcze, które atakowały dziki, a gdy te ktoś upolował - ochłapy rzucał świniom i doprowadzał do pomoru.

- Najlepiej więc ogrodzić hodowlę, by trzoda nie miała kontaktu z dzikami, ale też z kleszczami i osobami postronnymi - radzi Agnieszka Mućka.

Szkolenie odbędzie się w piątek, o godz. 10, w sali nr 2 Starostwa Powiatowego w Chełmnie, przy ul. Harcerskiej 1. Jeśli zainteresowanych będzie dużo, drugie szkolenie odbędzie się około godz. 11.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska