Na liście znalazły się tusze lub podroby z drobiu oraz zajęczaków, a także ze zwierzyny łownej, ryby, ślimaki, mleko surowe, siara, surowa śmietana, pozyskane w gospodarstwie produkcji mleka, jaja oraz produkty pszczele nieprzetworzone - miód, pyłek pszczeli, pierzgę i mleczko pszczele. Oznacza to, że śmietanę sprzedamy, ale twaróg, sery dojrzewające, czy kiełbasę już nie.
Z kolei za jedyny produkt roślinny uważa się mąkę, ale już nie kasze, płatki zbożowe czy otręby, których technologia produkcji jest przecież zbliżona do produkcji mąki.
Zmiany przepisów są drobnym krokiem naprzód, choć trudno być usatysfakcjonowanym do końca. Z jakichś powodów osoby prawne, np. szkoły, restauracje czy sklepy kupować w ten sposób nie mogą, choć akurat w innych państwach UE takich ograniczeń nie ma. Poza tym rolnik może sprzedawać swoje produkty albo u siebie w gospodarstwie, albo na targowisku, pod warunkiem że nie jest ono... zadaszone. A to oznacza, że odpadają popularne hale targowe. Nie może też wysyłać ich pocztą, czyli sprzedawać za pośrednictwem internetu. Wygląda więc na to, że z dużej chmury jest mały deszcz daleki od oczekiwań rolników i konsumentów, które były znacznie większe. Warto zauważyć, że zmiany nie spełniają jeszcze jednego rolniczego postulatu - umożliwienia sprzedaży niewielkich ilości wyrobów alkoholowych. Chodzi tu o wina domowej roboty oraz miody pitne.
Nic więc dziwnego, że już w dwa tygodnie od wejścia nowych przepisów w życie Ruch Kukiz ’15 złożył projekt ustawy, która ma zalegalizować sprzedaż bezpośrednią produktów wytwarzanych przez rolników w znacznie większym zakresie. Chodzi m.in. o wytwarzane w domowych warunkach i poszukiwane przez klientów sery i wędliny.
Dodajmy, że według nowych przepisów rolnik nie zapłaci podatku, gdy roczne przychody z tej działalności nie przekraczają 7 tysięcy złotych. Jeżeli natomiast są większe, ale nie osiągają 150 tys. euro, czyli ponad 600 tys. zł, wytwórca i jednocześnie sprzedawca opodatkowany zostaje ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych, przy zastosowaniu stawki w wysokości 2 procent przychodów.