Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik szmugluje pestycydy

Lucyna Talaśka-Klich
Rys. Tomasz Wilczkiewicz
Rys. Tomasz Wilczkiewicz
Gospodarze mówią, że w Polsce brakuje preparatów do zwalczania chwastów dwuliściennych w roślinach strączkowych i dlatego niektórzy - wbrew prawu - kupują je na Zachodzie. Zdaniem producentów pestycydów, zawiniła biurokracja.

- Od dwóch lat nie uprawiam roślin strączkowych, bo z listy środków dopuszczonych do obrotu i stosowania przez ministra rolnictwa wypadły preparaty zwalczające chwasty dwuliścienne (np. komosę, maki) i dotąd nie wpisano na nią skutecznych zamienników - mówi Stanisław Kulwicki z Borówna (gm. Chełmno), prowadzący gospodarstwo nasienne.

- Producenci roślin strączkowych mają rzeczywiście duży problem, bo brakuje im środków na chwasty dwuliścienne, które można by zastosować już po wykiełkowaniu upraw - przyznaje Małgorzata Wojciechowska z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. - Na liście preparatów dopuszczonych do obrotu i stosowania w Polsce nie znajdą zamienników. Dlatego niektórzy robią zakupy np. w Niemczech. Kupują tam środki, które co prawda nazywają się inaczej, niż te które były dostępne w Polsce, ale zawierają tę samą substancję czynną - bentazon (do zwalczania chwastów dwuliściennych - przyp. red.). Co się stanie, jeśli zastosują środek niezgodnie z instrukcją? - Mogą zniszczyć uprawy, a także spowodować zagrożenie dla środowiska - sądzi Wojciechowska. - Wprawdzie środki ochrony roślin używane w Unii Europejskiej są coraz bardziej bezpieczne i mniej toksyczne dla środowiska, ale stosowane niezgodnie z dobrą praktyką ochrony roślin mogą spowodować wiele złego, zwłaszcza dla pożytecznych owadów.

Kara także za podróbki
- Kupując i stosując środek, którego nie ma w rejestrze Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi preparatów dopuszczonych do obrotu i stosowania w Polsce, rolnik łamie prawo zapisane w ustawie o ochronie roślin - twierdzi Bogdan Gójski, naczelnik Wydziału Ochrony Uprawy i Techniki w Głównym Inspektoracie Ochrony Roślin i Nasiennictwa. - Może z tego powodu otrzymać mandat. Inspektorzy Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin kontrolują obrót i stosowanie tych środków w Polsce.

Podobne sankcje mogą dotknąć rolników kupujących preparaty niewiadomego pochodzenia. - Ostatnio na nasz rynek trafiają podróbki środków ochrony roślin - tłumaczy Gójski. - Ze względu na wysokie ceny oryginalnych preparatów, fałszerstw jest coraz więcej. Rolnik stosując sfałszowany, pochodzący z niewiadomego źródła środek ochrony roślin, może również narazić się na utratę unijnych dopłat.
Co zatem mają zrobić rolnicy, jeśli w Polsce brakuje środków ochrony roślin i nie ma ich czym zastąpić?

- Za pośrednictwem organizacji rolniczych i instytutów resortowych mogą zwrócić się oni do ministerstwa o pozaetykietowe stosowanie dopuszczonych środków ochrony roślin - dodaje naczelnik Gójski.

Oznacza to, że mogą wybierać tylko wśród preparatów, które już są na ministerialnej liście i występować o zgodę na ich szersze stosowanie (także do ochrony innych roślin).
Preparat taki można także sprowadzić z innego kraju (w ramach tzw. importu równoległego), ale tylko wtedy, gdy na polskim rynku jest już dopuszczony do obrotu identyczny środek ochrony roślin (występujący pod taką samą nazwą).

Na liście zatwierdzonej przez ministra rolnictwa znajduje się prawie 700 preparatów. - W 2003 roku było na niej blisko 1200 środków - mówi Marcin Bieliński-Biliński, naczelnik Wydziału Środków Ochrony Roślin w ministerstwie rolnictwa. - Gdy weszliśmy do Unii Europejskiej część przestarzałych preparatów musieliśmy usunąć z listy, na niektóre zezwolenia wygasły.

Długo czekają na wpis
Jednak zdaniem producentów, największym problemem jest nadmierna biurokracja. Twierdzą, że na wpis trzeba czekać zbyt długo.
- Procedury związane z wpisaniem preparatu na listę mogą trwać do szesnastu miesięcy, w praktyce trwa to znacznie dłużej - przyznaje Bieliński-Biliński. - W kolejce czeka około 200 wniosków.

Wojciech Krzywicki, przedstawiciel firmy, która chce sprzedawać także na polskim rynku środek zawierający bentazon twierdzi, że dokumenty w sprawie rejestracji tego produktu złożyła w ministerstwie rolnictwa już w styczniu 2007 roku.- Do dzisiaj wniosek nie został rozpatrzony - wyjaśnia Krzywicki.

Dlaczego zatem niemiecka lista jest dłuższa niż polska? - Procedury w Niemczech są podobne, ale ten kraj wcześniej wstąpił do Unii - wyjaśnia naczelnik z ministerstwa. - Ma większe doświadczenia, a u nas ostatnio często zmieniano przepisy. Niemiecki rejestr jest bogatszy, ale polskim rolnikom zazdroszczą np. Czesi. Ich lista jest krótsza.
Nadzieja w zmianie unijnych przepisów. - Być może za dwa lata będą uznawane zezwolenia na terenie państw Unii Europejskiej - mówi Bieliński- Biliński. - Wtedy procedury rejestracji środków ochrony roślin powinny być znacznie krótsze, a rynek zharmonizowany. Do tego czasu niech gospodarze próbują wpłynąć na producentów preparatów, by zechcieli rozszerzyć zakres stosowania preparatów zatwierdzonych już przez ministra rolnictwa.

Minister chce pomóc
Marek Sawicki, minister rolnictwa w miniony piątek obiecał, że zrobi wszystko, by pomóc producentom roślin strączkowych. - Przecież sam zachęcam rolników do uprawy tych roślin, które są bogatym źródłem białka - powiedział. - Staram się, by dostali dodatkowe unijne wsparcie.

I szybko zaczął działać. Po kilku godzinach otrzymaliśmy z resortu listę z wykazem ośmiu środków dopuszczonych do zwalczania chwastów w roślinach strączkowych. - Ta lista to kpina - uważa Stanisław Kulwicki. - Większość z tych preparatów zwalcza tylko chwasty jednoliścienne, dwa nadają się do desykacji (zasuszenia) roślin przed samym zbiorem, jeden środek jest bardzo niebezpieczny, bo przypala uprawy, innego dawno nie ma na rynku.

Czy to możliwe, aby na tej liście tkwił środek, którego nie ma na rynku? Sprawdziliśmy. W hurtowniach i firmach, które go importowały potwierdzono słowa rolnika. Andrzej Matysiak, przedstawiciel importera: - Od około roku tego preparatu nie ma w sprzedaży, bo producent upadł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska