Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Karkosik z żoną są oskarżeni. Toruński sąd nie umorzył sprawy miliardera [wideo]

PK
W rozprawie w toruńskim sądzie uczestniczyło trzech adwokatów, oskarżyciel z pełnomocnikiem i przedstawiciele mediów. Zabrakło samych oskarżonych
W rozprawie w toruńskim sądzie uczestniczyło trzech adwokatów, oskarżyciel z pełnomocnikiem i przedstawiciele mediów. Zabrakło samych oskarżonych Grzegorz Olkowski
Transakcje biznesmena z Torunia wydały się podejrzane m.in. w biurze maklerskim PKO BP.

Akt oskarżenia przeciw Karkosikowi przygotowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Śledztwo toczyło się od 2013 roku w związku z zawiadomieniem złożonym przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Transakcje biznesmena z Torunia wydały się podejrzane m.in. w biurze maklerskim PKO BP. Jeden z najbogatszych Polaków wspólnie z żoną oskarżeni są o to, że w okresie od 19 do 30 kwietnia 2013 roku dokonali manipulacji akcjami poprzez składanie zleceń oraz zawieranie transakcji mogących wprowadzić w błąd co do rzeczywistego popytu i podaży oraz powodujących sztuczne ustalenie ceny akcji i zapewniających kontrolę nad popytem i podażą.

Roman K. w oświadczeniu wydanym w ubiegłym roku nie zgadza się z tymi zarzutami.

"W swoim komunikacie prokuratura wprawdzie nie twierdzi, że zawierane przeze mnie w tym okresie transakcje crossowe wpływały na cenę akcji Boryszew S.A., ale stoi na stanowisku, że transakcje te sztucznie kreowały obrót w celu zaliczenia spółki Boryszew S.A. do WIG 20. Wyjaśniam więc stanowczo, podtrzymując złożone w prokuraturze zeznania, że transakcje te były zawierane w celu dokonania uprawnionej optymalizacji podatkowej" - argumentuje.

 

Nie stawili się w sądzie ani Roman Karkosik, ani jego żona. Jak wyjaśnili adwokaci, przyczyną nieobecności biznesmena był brak zobowiązania go co do obecności, a żony - stan zdrowia.

Podczas rozprawy (23 marca) w związku z kolejnym wnioskiem o umorzenie postępowania wywiązała się gorąca polemika adwokatów z oskarżycielami. Główną linią obrony oskarżonego jest fakt, że Komisja Nadzoru Finansowego nie uchwaliła tzw. praktyk postępowania na rynku, więc nie można złamać czegoś, co nie istnieje. A proceder tzw. transakcji crossowych, co ma obciążać oskarżonych, jest stosunkowo młodym narzędziem finansowym, ale stosowanym na rynku. Nie doszło również do zmiany ceny akcji ani nie doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez osoby trzeciej. Ponadto w lipcu wchodzą w życie przepisy unijne, które postawią sprawę obrotu akcjami w nowym świetle.

Z kolei pełnomocnik oskarżyciela wskazuje, że mechanizmy na giełdzie reguluje ustawa o obrocie instrumentami finansowymi, która konkretnie wskazuje, jakie działania są uznane za manipulację. Pod lupą znalazł się także biegły, w przeszłości związany z KNF, w którego obiektywizm wątpi obrona. Zdaniem adwokatów w swojej opinii mężczyzna wykroczył dalece poza zlecony zakres. Ostatecznie wniosek o umorzenie postępowania został odrzucony. Proces już z udziałem oskarżonych powinien ruszyć w maju. 

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska