https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Romans tylko na pokaz?

Karol
Czy to miłość, czy marketing?
Czy to miłość, czy marketing? Fot. oko cyklopa
Prawdę znają tylko oni sami.

W stolicy coraz głośniej plotkuje się o tym, że romans bożyszcza nastolatek Macieja Zakościelnego i Izy Miko, polskiej gwiazdki pracującej w Hollywood, to po prostu promocyjny biznes a nie żadna miłość.

27-letnia Iza Miko (tak naprawdę Izabella Mikołajczyk), córka aktorów Grażyny Dyląg-Mikołajczyk i Aleksandra Mikołajczyka, od 14 roku życia mieszka w Stanach Zjednoczonych. Jest podobno bardzo ambitna i pracowita. Za wszelką cenę pragnie osiągnąć światowy sukces. W Ameryce zagrała do tej pory w paru filmach, ale - wbrew pozorom i wrażeniu, jakie usiłuje zrobić w polskich mediach - wcale nie rzuciła Hollywood na kolana. Jej największe dotychczasowe dokonanie toromans ze starszym od niej o 34 lata Johnnym Podellem, agentem gwiazd (ponoć jeszcze do dziś łączy ich wspólny piesek).

Aktualnie Iza pracuje w Polsce na planie komedii romantycznej "Kochaj i tańcz", gdzie gra główną rolę kobiecą u boku Mateusza Damięckiego. Wolny czas natomiast poświęca aktorowi Maciejowi Zakościelnemu, który uchodzi za jej partnera życiowego. Razem bywają na rozmaitych imprezach. Nie unikają też wścibskich fotoreporterów. I to właśnie wzbudza podejrzliwość. Dlaczego? Maciej Zakościelny do tej pory nie wystawiał swojej prywatności na sprzedaż. Był pod tym względem bardzo pryncypialny. Umiał trzymać paparazzich na dystans. Jaka siła sprawiła, że zupełnie zmienił zdanie na ten temat?

Nie jest tajemnicą, że nic tak nie promuje aktora jak głośny romans. Zarówno Izie, jak i Maciejowi potrzebny jest aktualnie tzw. lans. Ona dopiero raczkuje w polskim show biznesie, a on - w związku z zakończeniem produkcji i emisji serialu "Kryminalni" - na pewno liczy się z tym, że jego gwiazda gaśnie.

W Hollywood par kochających się na pokaz jest bez liku. Iza przyznała to w jednym z ostatnio udzielonych przez siebie wywiadów. - Czasami aktorzy wymyślają alternatywną biografię na sprzedaż, żeby chronić tę prawdziwą - powiedziała bez ogródek. - Dają mediom coś na pożarcie: wypuszczają plotkę kontrolowaną, prasa przez parę miesięcy się tym żywi i potem na parę miesięcy gwiazdy mają spokój.

Znam kilka związków słynnych ludzi, które naprawdę nie istnieją, a są wykreowane tylko i wyłącznie na potrzeby mediów.

Po takiej wypowiedzi tym bardziej nasuwa się podejrzenie, że związek Izy Miko i Macieja Zakościelnego też został wymyślony na potrzeby prasy.

- Nigdy nie wiesz, co jest prawdą, a co fikcją - skwitowała Iza. - Nasz związek wygląda tak, jakby scenariusz do niego napisał dobry PR-owiec: oboje jesteśmy aktorami, dzieli nas Atlantyk, a jednak miłość trwa.

Zastanawiający jest ponadto fakt, dlaczego Iza - choć tak bardzo kocha Maćka - nie mieszka z nim w czasie swojego pobytu w Polsce. Zatrzymała się bowiem w hotelu "Residence Diana".

Jednak prawdę znają tylko oni sami.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska