Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rondo Jagiellonów w Bydgoszczy - utrapienie dla chorych i niepełnosprawnych

Joanna Pluta
Joanna Pluta
Schody w przejściach podziemnych z trudem pokonują osoby starsze. Dla niepełnosprawnych natomiast to niewykonalne.
Schody w przejściach podziemnych z trudem pokonują osoby starsze. Dla niepełnosprawnych natomiast to niewykonalne. Dariusz Bloch
- Wcześniej nie było problemu. Gdy zaczęłam niedomagać, rondo stało się koszmarem - mówi Czytelniczka.

- Dwa razy w tygodniu wożę wnuczkę do Pałacu Młodzieży. I za każdym razem cztery razy muszę pokonywać schody w przejściach pod rondem Jagiellonów - mówi Czytelniczka, która zwróciła się do nas z prośbą o interwencję. - Dopóki byłam młoda i zdrowa w ogóle nie zwracałam na to uwagi. Ale teraz, kiedy mam chore nogi, rondo stało się dla mnie koszmarem. Nie mówię już o osobach, które poruszają się na wózkach, bo dla nich jest praktycznie nie do pokonania.

Rzeczywiście, jedyne „udogodnienia”, jakie można tam znaleźć to wąskie podjazdy, z których co najwyżej mogą skorzystać rodzice wożący w wózkach dzieci albo rowerzyści. Osoba niepełnosprawna bez czyjejś pomocy nic tam nie zdziała.

- Dzwoniłam do urzędu miasta, ale powiedziano mi, że na windy nie ma szans - dodaje nasza Czytelniczka.

Sprawdzamy dlaczego. - Ten temat bardzo często wraca - mówi Mirosław Kozłowicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy, który nadzoruje m.in. Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - Zastanawialiśmy się, czy w przejściach podziemnych pod rondem Jagiellonów można by było zamontować platformy. Jednak z opinii użytkowników tego typu platform wynika, że są bardzo awaryjne - to raz. Dwa - proszę zauważyć, że schody przy każdym przejściu są dwuetapowe, więc wszędzie trzeba by było zamontować po dwie platformy, a ich użytkownicy musieliby się przesiadać.

Przeczytaj także: Cud w Bydgoszczy? Po przerzutach ani śladu!

Kłopoty z urządzeniami potwierdza Krzysztof Kranz, pełnomocnik prezydenta Bydgoszczy ds. osób niepełnosprawnych. - Sam padłem kiedyś „ofiarą” wadliwie działającej platformy - wspomina. - Poza tym do jej rozłożenia zawsze jest potrzebna osoba trzecia, i o ile w zamkniętych obiektach zwykle ktoś do pomocy się znajdzie, o tyle w takich miejscach, jak właśnie rondo Jagiellonów byłby już kłopot.

- Myśleliśmy również o windach, jednak tu też jest problem, przede wszystkim architektoniczny - tłumaczy Kozłowicz. - W latach 70., gdy przejścia były budowane, nikt nie myślał niestety o udogodnieniach dla niepełnosprawnych, dlatego obiekt nie jest przygotowany chociażby do montażu wind.

- Stropy podziemia są bardzo grube, nie możemy ich naruszyć chcąc np. wykonać szyby dla wind - dodaje Krzysztof Kosiedowski, rzecznik bydgoskich drogowców. - Dostosowanie przejścia do potrzeb osób niepełnosprawnych wymaga przebudowy - nie tylko samego podziemia, ale również części naziemnej, drogowej. Ta przebudowa znajduje się w planach inwestycyjnych miasta na przyszłe lata. Jej termin jest jednak uzależniony od realizacji budowy Trasy Wschód-Zachód.

Dlaczego? Ponieważ dwa tunele pod rondem (prowadzące na przystanki tramwajowe) są tak wąskie, że trzeba by było je poszerzyć. - A to będzie możliwe tylko kosztem redukcji pasów ruchu na ulicy Jagiellońskiej - mówi Kosiedowski. - To z kolei, bez skończonej Trasy W-Z, wpłynęłoby negatywnie na płynność ruchu i przepustowość skrzyżowań w Śródmieściu.

- Rondo jest doskonałym przykładem zaległości ubiegłych lat, jeśli chodzi o myślenie o osobach niepełnosprawnych - mówi Kranz. - W Bydgoszczy udało się wprowadzić już wiele udogodnień - np. na Wyspie Młyńskiej czy na odremontowanych stacjach kolejowych. Na szczęście inwestycje, które teraz się realizuje nie tylko w Bydgoszczy, ale w całej Polsce, są już inne, choć o wielu rozwiązaniach ze świata wciąż możemy pomarzyć.

Wracając jeszcze do samego ronda. - Proszę mi wierzyć, że cały czas szukamy rozwiązania tego problemu, tak jak udało się go rozwiązać chociażby na Wyspie Młyńskiej - zapewnia Mirosław Kozłowicz.

Wybór imienia dla dziecka to nie lada wyzwanie. Niektórzy rodzice wpadają na naprawdę oryginalne pomysły. I nie chodzi już nawet o samo brzmienie imienia, ale także o jego pisownię. Wybraliśmy dla Was najoryginalniejsze imiona, jakie nadano dzieciom w Polsce. Sprawdźcie.

Ragnar, Zara i Marietta. Najoryginalniejsze imiona polskich dzieci

INFO Z POLSKI 26.10.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska