https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rosja ma pieniądze na dwa lata wojny z Ukrainą

Rozmawiał Roman Laudański
Paweł Kowal, były wiceministr spraw zagranicznych
Paweł Kowal, były wiceministr spraw zagranicznych Roman Laudański
Rozmowa z Pawłem Kowalem, byłym wiceministrem spraw zagranicznych o naszej polityce wobec Ukrainy.

- Premier Ewa Kopacz zapowiedziała w Kijowie powołanie pełnomocnika rządu do spraw pomocy Ukrainie.

- Taki model sprawdził się kiedyś w relacjach polsko - niemieckich. Jeżeli rząd będzie miał pomysł na całościową politykę wobec Ukrainy, to powołanie pełnomocnika ma sens. Pełnomocnik będzie wyposażony w odpowiednie instrumenty, żeby koordynować najróżniejsze prace każdego dnia. Po kilku latach to może dać efekt. Samo powołanie pełnomocnika przy braku polityki nie ma większego sensu.

- Tylko czy mamy strategię, politykę wobec Ukrainy? Jedni komentatorzy mówią, że robimy dla niej za mało, a inni - ze za dużo i na tym tracimy.

- Mamy ogromną aktywność społeczną po oby stronach. Może po raz pierwszy w historii jest tak duży kapitał zaufania społecznego, widać wielką sympatię Polaków dla Ukraińców. To pozytywne elementy. Natomiast przypomnę, że wizyta premier Kopacz nastąpiła po 3,5-letniej przerwie od ostatniej wizyty polskiego premiera w Kijowie! I to rok po Majdanie. Na tej podstawie widać, że na poziomie politycznym mieliśmy do czynienia tylko z wrażeniem bardzo bliskich relacji, kiedy w rzeczywistości ich nie było. Chciałbym, żeby Ewa Kopacz to zmieniła.

- Kto zawinił w braku polityki? Kolejni ministrowie spraw zagranicznych?

- Konstytucja jasno wskazuje, że winny był rząd, a nie wyłącznie minister spraw zagranicznych, który odpowiada za cząstkę dyplomacji i stosunków międzynarodowych. Polska robiła najwięcej, jak to tylko było możliwe, ale całościową politykę prowadzi rząd. Ani premier Donald Tusk, ani dotychczas premier Kopacz takiej polityki nie zaproponowali.

- Czy to wpłynęła na wykluczenie Polski z rozmów miedzy Zachodem a Rosją w sprawie Ukrainy?

- W połowie ubiegłego roku doszło do aksamitnej izolacji Polski. Właściwie po rozmowach w Normandii przestaliśmy uczestniczyć we wszelkich działaniach związanych z rozwiązaniem konfliktu rosyjsko - ukraińskiego. Ponieważ nie uczestniczą w tym instytucje unijne - zostaliśmy na lodzie. Początkowo nie wydawało się to groźne, ale już dziś widać, że to trwała tendencja. Pytanie: czy mamy pomysł na to, jak w Paryżu, Berlinie, Waszyngtonie przekonać, że jako sąsiad powinniśmy uczestniczyć w procesach pokojowych dotyczących przyszłości Europy Środkowej?

- Ukraińcy rozpoczęli reformy, mogą się czegoś od nas nauczyć?

- Trudno znaleźć w naszej części Europy kraj, który - prowadząc regularną wojnę - przeprowadził reformy. Ukraińcy nie mają wyboru - muszą przejść przez jak najgłębszą transformację w warunkach wojny. My możemy pomagać w tym, co i nam będzie służyło w przyszłości. Pełnomocnik z dobrym rządowym planem - będzie dobrym wyjście, ale pełnomocnik dla pełnomocnika okaże się pomysłem jak każdy inny.

- Podobno część krajów Zachodu chce już normalizacji stosunków z Rosją.

- Dziś część państw UE próbuje wciskać pomysły choć częściowego wycofanie się z sankcji wobec Rosji. Zastanówmy się, czy potrafimy zbudować koalicję z państwami przeciwnymi takiemu rozumowaniu. Nasze stanowisko jest niezmienne - nie ma powodów do łagodzenia sankcji wobec Rosji, a raczej są poważne powody, żeby je wzmocnić. Znajdźmy sojuszników, którzy to poprą.

- Od lat przygląda się pan Rosji i Ukrainie, kiedy może skończyć się ta wojna?

- Najczęściej powtarza się tezę, że ten konflikt będzie trwał tak długo, jak długo Rosjanie będą mieli na to pieniądze. Analitycy wskazują, że mają środki na dwa lata wojny. Dlatego nie należy się spodziewać szybszego wygaśnięcia konfliktu. Kiedy skończą się im pieniądze - będą musieli zacząć negocjacje z Zachodem.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Oburzony

Temu panu już wyborcy podziękowali - przestańcie z nim dyskutować !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska