Coraz wymyślniejszych i coraz groźniejszych rodzajów broni używają w wojnie z Ukrainą Rosjanie. Do identyfikacji i niszczenia celów wykorzystują drony, które nie potrzebują człowieka.
Ta groźna broń może krążyć w powietrzu przez 30 minut, sama rozpoznaje cel i uderza w niego, detonując swój ładunek wybuchowy. Wykorzystuje do tego sztucznej inteligencji. Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko opublikował zdjęcie takiego drona.
Śmiercionośną broń produkuje ZALA Aero, spółka zależna od rosyjskiego producenta broni Kałasznikowa. Po wystrzeleniu z przenośnej wyrzutni KUB-BLA może lecieć z prędkością 120 km na godzinę i po rozpoznaniu celu uderza w niego, detonując kilkukilogramowy ładunek wybuchowy. Podczas demonstracji w 2019 producent drona zachwalał, że oferuje inteligentne wykrywanie i rozpoznawanie obiektów w czasie rzeczywistym.
Odnotowując skuteczność ukraińskich przenośnych pocisków przeciwlotniczych, amerykański ekspert wojskowy Samuel Bendett mówi, że zabójcze drony są tanią alternatywą dla misji załogowych. Są bardzo skuteczne zarówno pod względem militarnym, jak i psychologicznym.
Z ubiegłorocznego raportu ONZ wynika, że podobne drony mogły być użyte do „polowania” na żołnierzy podczas wojny domowej w Libii. Rosyjski przywódca Władimir Putin wzywał w przeszłości do zakazu takiej broni.
Wielu ekspertów obawia się, że przekazanie maszynom decyzji o życiu i śmierci będzie miało przerażające konsekwencje. Takiego zdania jest m. in. Steve Goose, dyrektor Wydziału Zbrojeń w Human Rights Watch. Kontrola człowieka nad robotami wojennymi jest niezbędna do zminimalizowania liczby zgonów i obrażeń cywilów – dodał.
Zachary Kallenborn, pracownik naukowy National Consortium for the Study of Terrorism and Responses to Terrorism, ostrzega przed robotami, gdzie sztuczna inteligencja jest połączona ze straszliwą bronią.
