Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rośnie eksport: Rosja obiecującym rynkiem zbytu

www.podlaskie.strefabiznesu.pl
Mamy się czym pochwalić - liderami eksportu są przedstawiciele przemysłu drobiowego i mleczarskiego, a w naszym regionie takich firm nie brakuje.

- By konkurować na rynku europejskim, trzeba jednocześnie oferować wysoką jakość produktów i niską cenę - mówi Andrzej Pawelczak, rzecznik prasowy grupy Animex, do których należą Suwalskie Zakłady Drobiarskie.
Około 30 proc. produkcji tego przedsiębiorstwa jest przeznaczana na eksport. Głównymi odbiorcami są kraje Unii Europejskiej. Według danych rynkowych spożycie mięsa drobiowego stale rośnie, dlatego też Animex liczy na dalszy rozwój eksportu.

Również znaczna część regionalnej produkcji mleczarskiej trafia na rynki zagraniczne.
- Nasze produkty jakością dorównują lub nawet przewyższają wyroby innych producentów - zauważa Wiera Pawluczuk, prezes Spółdzielni Mleczarskiej w Hajnówce. - Konkurujemy zatem wyłącznie niską ceną.

Mleko do Afryki
Eksport rósł już w zeszłym roku. I to się nie zmieni. Zdaniem Wiery Pawluczuk eksport mleka i jego przetworów w najbliższych latach będzie rosnąć, zwłaszcza, że rynek krajowy jest w stanie skonsumować tylko 70 proc. całości produkcji zakładów mleczarskich. W jej ocenie obiecującym rynkiem zbytu jest Rosja. Zapotrzebowanie na przetwory mleczne jest tam wciąż duże. Na rynek ten trafia 30 proc. serów dojrzewających wyprodukowanych w hajnowskiej spółdzielni. Podlascy producenci powinni się zainteresować eksportem na rynek afrykański, który ze względu na uwarunkowania klimatyczne zgłasza zapotrzebowanie głównie na mleko w proszku.
Podlascy producenci eksportują również owoce i warzywa, chociaż na mniejszą skalę. Większa część płodów rolnych trafia za wschodnią granicę. Sadownik Anatol Nowicki nie uważa tego za korzystne dla sadowników.

- W województwie podlaskim brakuje grup zrzeszających producentów, które działałyby na rzecz pozyskania odbiorców np. wśród zachodnich sieci supermarketów. Na razie producenci są mocno uzależnieni od polityki handlowej Rosji - stwierdza.
Jerzy Wilczewski, właściciel Gospodarstwa Ogrodniczego Wilczewscy w Białousach, zwraca uwagę, że warzywa i owoce z polskich upraw są coraz częściej doceniane za granicą. Przyczyną jest ich wysoka jakość.

- Cena wielu z nich nie różni się wiele od konkurencyjnych, pochodzących z np. upraw hiszpańskich - stwierdza. - Za to ich smak i aromat jest bez porównania lepszy. Na przykład uprawiana w moim gospodarstwie borówka jest bardzo ceniona w Europie Zachodniej. Tam trafia ponad 90 proc. corocznych zbiorów.

- Polska, w tym i regionalna żywność, konkuruje na rynkach zagranicznych przede wszystkim ceną - potwierdza prof. Ewa Piekarska, prorektor Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku. - Konkurencyjność ta może się zmniejszyć z powodu rosnących kosztów produkcji.

Jej zdaniem, szansę na utrzymanie dotychczasowych rynków zbytu i pozyskanie nowych to przede wszystkim produkcja żywności ekologicznej. - Popyt na zdrową żywność, zarówno w kraju, jak i zagranicą, będzie rósł. Nasz region ma bardzo dobre warunki do wyspecjalizowania się w tego typu produkcji - mówi prof. Piekarska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska