Pan Jerzy (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) w październiku ubiegłego roku kupił w jednym z bydgoskich sklepów rower.
Podróże do Bydgoszczy
Jak mówi, rower już po dwóch dniach od daty zakupy zepsuł się i trzeba było oddać go do reklamacji.
- Sprzęt ciągle się psuł, ja oddawałem rower do naprawy, znów szwankował i ponownie trafiał do serwisu - opowiada nasz Czytelnik. - Ponieważ mieszkam poza Bydgoszczą musiałem jeszcze ponieść koszty dojazdu do miasta. Przyznam, że w ten sposób dołożyłem już sporo pieniędzy do tego nieszczęsnego roweru.
Rower znowu pod lupę
Pan Jerzy stracił w końcu cierpliwość i wystąpił do firmy "Arkus and Romet Group Sp. z o.o." o wymianę roweru na nowy.
- Wtedy otrzymałem pismo, w którym poproszono mnie, żebym dostarczył rower do punktu serwisowego. Firma chciała jeszcze raz obejrzeć sprzęt - mówi pan Jerzy. - Szczerze mówiąc, mam już tego dosyć. Ile razy można oglądać ten sam rower? Chyba już wystarczająco wiele razy był w serwisie. Teraz stoi bezużytecznie, bo nie da się na nim jeździć.
Z korzyścią dla klienta
Nasz Czytelnik poprosił nas o interwencję w swojej sprawie. Firma "Arkus and Romet" przychyliła się do naszej prośby o wymianę roweru.
- Pragnę poinformować, że sprawę załatwiliśmy z korzyścią dla klienta. Kupiony jesienią 2008 roku rower został wymieniony na nowy - poinformowała Grażyna Moskal, dyrektor handlowy firmy "Arkus and Romet. - Pan (...) został obsłużony z najwyższą starannością.