https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rowerem po Ukrainie - przygoda nie lada

Bohaterowie są zmęczeni?  Nie, to tylko popas. Wszystkim należą się wielkie gratulacje, bo w ciągu dziesięciu dni zrobili ponad siedemset kilometrów na terenie obcego państwa.
Bohaterowie są zmęczeni? Nie, to tylko popas. Wszystkim należą się wielkie gratulacje, bo w ciągu dziesięciu dni zrobili ponad siedemset kilometrów na terenie obcego państwa. Lech Augustyński
On jeden, ich piątka. I kraj za miedzą. Z polskimi śladami w tle.

712 km w 10 dni (19-28.07) po zachodniej Ukrainie wykręciło wspólnie sześcioro chojniczan. Pomysłodawcą i organizatorem rajdu był Lech Augustyński z Grupy Turystycznej Charzykowy.

Przeczytaj koniecznie: W Toruniu pobili gości z Danii, bo nie mówili w Polsce po polsku!

Głównymi atrakcjami turystycznymi były zamki i twierdze wznoszone przez polskich magnatów, np. w Olesku, w którym urodził się Jan III Sobieski. Chojniccy rowerzyści zwiedzili też Wiśniowiec czy Zbaraż. Pół dnia spędzili w bratnim mieście Zamościa, czyli Żółkwi założonej w XVII w. przez Stanisław Żółkiewskiego. Na wyznaczonej trasie były m.in. Podhorce Podkamień, Brzeżany, Podhajce, Krzemieniec, Trembowla, Świrz, Złoczów czy Stare Sioło. Można się było napatrzeć, bo zabytków na trasie było mnóstwo. Poza zamkami i fortecami także cerkwie, w tym m.in. drewniana im. Św. Trójcy w Żółkwi wpisana na listę UNESCO, ale także kościoły.
Wyprawa miała charakter trampingowy. Jej uczestnicy cały niezbędny sprzęt turystyczny wieźli w rowerowych sakwach. Na każdym z dwóch kółek był ok. 20-kilogramowy bagaż, który ciążył zwłaszcza przy długich i stromych podjazdach. - Baza turystyczna w odwiedzanych przez nas miejscach była bardzo słabo rozwinięta, dlatego namioty rozbijaliśmy w ogrodach, korzystając z gościnności dobrych ludzi. Ci byli bardzo sympatyczni. Andriej i Swietłana ugościli nas po królewsku, a u Olgi w domu spędzaliśmy potrójne imieniny rowerzystek - relacjonuje Monika Szymecka, uczestniczka wyprawy.

Tylko raz 6-osobowa ekipa spała w motelu z powodu burzy. - Tego typu turystyka jest bardzo specyficzna. Po trochu niszowa. Jak ktoś tego nie czuje, to nigdy nie wyjedzie. Dla mnie rower nie jest celem samym w sobie, lecz tylko sprawnym środkiem transportu - mówi Lech Augustyński, inicjator wyprawy.

Niewątpliwym atutem takiej wycieczki jest fakt, że cały czas jest się w podróży. W oko wpadają sielskie krajobrazy, jak pasące się zwierzęta czy wozy konne nadal używane na ukraińskiej wsi. W wyprawie po zachodniej Ukrainie udział wzięli: Grażyna Jażdżewska, Jola Neyman, Hanna Jednoralska, Mirosława i Lech Augustyńscy oraz Monika Szymecka.

Wiktoria jest w dziesiątce najpopularniejszych imion w regionie w 2016 roku. Wśród imion żeńskich królowały też: Lena, Zuzanna i Maja. Natomiast chłopcy najczęściej otrzymywali imię: Szymon, Antoni, Jakub oraz Jan.

Najpopularniejsze imiona dzieci w regionie [ZDJĘCIA]

Wideo: Pogoda na dzień + 4 kolejne dni (09 + 10-13.08.2017) | POLSKA

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska