https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rowerzysta potrącony na przejściu dla pieszych [wideo]

(dxc)
Świadkowie przekonywali, że kierowca po potrąceniu rowerzysty odjechał z miejsca zdarzenia. - Nie miałem możliwości zatrzymania auta - przekonywał.
Świadkowie przekonywali, że kierowca po potrąceniu rowerzysty odjechał z miejsca zdarzenia. - Nie miałem możliwości zatrzymania auta - przekonywał. Przemek Decker
Do wypadku doszło w Grudziądzu. Mężczyzna trafił do szpitala. Przyczyny potrącenia wyjaśniają policjanci.

Do kolizji doszło przed południem na al.23 Stycznia. Rowerzysta prawdopodobnie wjechał na przejście dla pieszych i zderzył się z nadjeżdżającym od strony ul. Piłsudskiego oplem.

- Nie miałem pojęcia, że wjedzie na pasy - tłumaczył kierowca auta.

Zobacz także: Kierowca volvo potrącił motorowerzystę w Grudziądzu [zdjęcia]

Świadkowie przekonywali, że kierowca po potrąceniu rowerzysty odjechał z miejsca zdarzenia. - Nie miałem możliwości zatrzymania auta - przekonywał.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 31

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 18.12.2014 o 11:19, Uthark napisał:

"rowerzyści niech się odrobinę zreflektują" Kierowcy też. Niech zaczną przestrzegać przepisy, w tym niech przestaną jeździć z nadmierną prędkością, przejeżdżać na czerwonym świetle i omijac pojazdy, które zatrzymały się przed przejściem dla pieszych. Rowerzysta na jezdni rzadko zagraża komuś innemu poza sobą - w przeciwieństwie do kierowców.

...co i tak nie przeszkadza niektórym rowerzystom WJEŻDŻAĆ bez zastanowienia na przejście DLA PIESZYCH...

:)

Hiena nie cieszy się sympatią, podobnie jak większość zwierząt padlinożernych. Już sama świadomość, że to zwierzę może wywlec i zbezcześcić niedawno pochowanego krewnego wystarczyła, aby hien nie lubiono. Wszak w większości kultur zmarłym należy się szacunek, stąd zwierze, które okazjonalnie mogło spożywać ludzkie zwłoki budziło powszechny gniew i nienawiść. Jakby tego było za mało, jednym z dźwięków wydawanych przez hienę jest odgłos przypominający upiorny chichot. Tego dla ludzi było już za dużo – nie dość że zwierzę dosłownie żeruje na cudzym nieszczęściu, to jeszcze się przy tym „śmieje”. No i pokarm – mięso niekiedy już w stanie znacznego rozkładu, dla ludzi ohyda, dla hieny rarytas. 

 

E
Elżbieta

Jeśli ucierpiałeś od 10.08.1997 r.wstecz aż do teraz lub dostałeś zaniżone odszkodowanie do 17 lat wstecz zadzwoń pomogę wywalczyć należne odszkodowanie-zadzwoń lub napisz pod numer tel.725-943-367 lub 666-060-288

 

G
Gość

Wrzućcie telefon hieny w google(ten pierwszy)-zobaczycie co wam wypluje!

G
Gość
W dniu 17.12.2014 o 23:25, sofija napisał:

witam, z jakieś 2 tygodnie temu również na placu stycznia koło starych ubikacji, miałabym podobne zdarzenie i tylko i wyłącznie refleks i to że jechałam góra z 20 km na godzinę udało mi się uniknąć kolizji z rowerzystą, który nawet na sekundę nie zwolnił na przejściu dla pieszych, gdybym nie była przewrażliwiona i gdybym jechała o te 10 km więcej na pewno bym go potrąciła, jestem zarówno i rowerzystką i kierowcą auta i nigdy w życiu bym nie wjechała z całym impetem na jezdnie, poza tym uwrażliwiam również moje dziecko, aby nigdy tego nie robiło bez względu na przepisy, ponieważ nie ma szans ze strony kierowcy aby mógł tak szybko dostrzec rowerzystę , który bardzo często wyjeżdża z jakiś znaków budynków, drzew, pamiętajmy o tym, nie na darmo dawniej się mówiło aby nie wbiegać na ulicę ponieważ kierowcy nie mają szans na wyhamowanie a co dopiero jak wjedzie rowerzysta. Zmieńmy przepisy a rowerzyści niech się odrobinę zreflektują

Kobieto tam gdzie jechałeś ( na placu stycznia koło starych ubikacji) jest przejazd dla rowerów czyli zupełnie inna sytuacja niż w miejscu gdzie miało miejsce potrącenie.

Zrozum znak D-6b dla kierowcy jest tożsamy ze znakiem A-7. To kierowca powinien zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa przejazdu rowerzyście.

 

Parafrazując -hq- ....Edukacja, edukacja, edukacja..... Ale kto ma to robić, skoro kierowcy dostali uprawnienia bez znajomości przepisów.

U
Uthark

"rowerzyści niech się odrobinę zreflektują"

 

Kierowcy też. Niech zaczną przestrzegać przepisy, w tym niech przestaną jeździć z nadmierną prędkością, przejeżdżać na czerwonym świetle i omijac pojazdy, które zatrzymały się przed przejściem dla pieszych.

 

Rowerzysta na jezdni rzadko zagraża komuś innemu poza sobą - w przeciwieństwie do kierowców.

U
Uthark
W dniu 17.12.2014 o 23:25, sofija napisał:

witam, z jakieś 2 tygodnie temu również na placu stycznia koło starych ubikacji, miałabym podobne zdarzenie i tylko i wyłącznie refleks i to że jechałam góra z 20 km na godzinę udało mi się uniknąć kolizji z rowerzystą, który nawet na sekundę nie zwolnił na przejściu dla pieszych, gdybym nie była przewrażliwiona i gdybym jechała o te 10 km więcej na pewno bym go potrąciła, jestem zarówno i rowerzystką i kierowcą auta i nigdy w życiu bym nie wjechała z całym impetem na jezdnie, poza tym uwrażliwiam również moje dziecko, aby nigdy tego nie robiło bez względu na przepisy, ponieważ nie ma szans ze strony kierowcy aby mógł tak szybko dostrzec rowerzystę , który bardzo często wyjeżdża z jakiś znaków budynków, drzew, pamiętajmy o tym, nie na darmo dawniej się mówiło aby nie wbiegać na ulicę ponieważ kierowcy nie mają szans na wyhamowanie a co dopiero jak wjedzie rowerzysta. Zmieńmy przepisy a rowerzyści niech się odrobinę zreflektują

 

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Należy uważać na przejazdach rowerowych nawet wtedy, gdy rowerzysta ma pierwszeństwo ze względu na to, że wielu kierowców nie zna przepisów ruchu drogowego, a przez przejścia takie jak na placu rowery należy przeprowadzać. No i rowerzyści powinni wynieść się z chodników. Jeżdżenie po chodniku po tym odcinku Sienkiewicza to objaw paranoicznego strachu.

 

"dawniej się mówiło aby nie wbiegać na ulicę"

 

Można wbiegać. Jeśli dziecko wbiegnie z wejścia do budynku na chodnik, to wbiegł także na ulicę, której częścią jest ten chodnik. Nie można wbiegać na jezdnię, w tym na drogę dla rowerów (rower ma przecież dłuższą drogę hamowania niż samochód od tej samej prędkości).

 

Jaka jest Twoja propozycja zmiany przepisów?

s
sofija

witam, z jakieś 2 tygodnie temu również na placu stycznia koło starych ubikacji, miałabym podobne zdarzenie i tylko i wyłącznie refleks i to że jechałam góra z 20 km na godzinę udało mi się uniknąć kolizji z rowerzystą, który nawet na sekundę nie zwolnił na przejściu dla pieszych, gdybym nie była przewrażliwiona i gdybym jechała o te 10 km więcej na pewno bym go potrąciła, jestem zarówno i rowerzystką i kierowcą auta i nigdy w życiu bym nie wjechała z całym impetem na jezdnie, poza tym uwrażliwiam również moje dziecko, aby nigdy tego nie robiło bez względu na przepisy, ponieważ nie ma szans ze strony kierowcy aby mógł tak szybko dostrzec rowerzystę , który bardzo często wyjeżdża z jakiś znaków budynków, drzew, pamiętajmy o tym, nie na darmo dawniej się mówiło aby nie wbiegać na ulicę ponieważ kierowcy nie mają szans na wyhamowanie a co dopiero jak wjedzie rowerzysta. Zmieńmy przepisy a rowerzyści niech się odrobinę zreflektują

U
Uthark
W dniu 16.12.2014 o 20:37, Gość napisał:

Nie napisałem w obronie rowerzysty ( bo mnie on gila ) przepisy złamał i jest winny kolizji. napisałem, aby powoli zacząć zmieniać przyzwyczajenia ( a wiadomo, że przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka) bo niebawem wzorem innych krajów przepisy ulegną zmianie i rowerzyści masowo na legalu zaczną jeździć po pasach 

 

Myślę, że z biegiem czasu piesi i rowerzyści przestaną być traktowani jak równoprawni kierowcom uczestnicy ruchu i zostaną wprowadzone regulacje prawne, które będą chociaż trochę wyrównywały zwiększone szanse kierowców,

 

W Holandii potrącenie pieszego jest domyślnie uznawane za winę kierowcy, chyba że pieszy celowo wbiegł pod auto lub popełnił samobójstwo (wiem to od Holendra, z którym pracowałem). Efektem jest niska liczba zabitych pieszych na milion ludzi w Holandii (ok. 10-krotnie mniejsza niż u nas).

 

Niektóre przejścia dla pieszych w Holandii nie mają czerwonych świateł dla pieszych - jest tylko światło zielone (możesz iść, kierowcy mają czerwone) lub pulsujące żółte (uważaj, może jechać samochód).

 

Już teraz można zauważyć, że kierowcy od czasu do czasu zatrzymują się i przepuszczają pieszych na przejściach - pewnie przyzwyczajenie z pobytu na Zachodzie. 10-15 lat temu było zachowanie w zasadzie niespotykane na naszych drogach.

U
Uthark
W dniu 16.12.2014 o 21:25, Gość napisał:

a w Italii są mandaty za trąbienie na rowerzystów

 

Pewnie za niezgodne z prawem trąbienie na jadącego przepisowo rowerzystę. Niedawno zostałem obtrąbiony jadąc zupełnie prawidłowo po jezdni, ponieważ ze względu na ruch z przeciwnej strony kierowca nie mógł mnie wyprzedzić.

 

Pewnie tego typu sytuacje są karane we Włoszech.

U
Uthark
W dniu 16.12.2014 o 20:19, PoRD napisał:

Kolejny niedouczony cyklista pokazał co to w praktyce oznacza "być półgłówkiem".Wyrazy współczucia dla kierowcy samochodu - potrącił łamiącego przepisy prawa d e b i l a  - a będzie odpowiadał za człowieka...

 

Myślę, że nie będzie odpowiadać. Myślę, że winnym zdarzenia zostanie uznany rowerzysta.

 

Na marginesie, czy kierowcę, który będzie omijać samochód przed przejściem dla pieszych i potrąci na przejściu pieszego nazwiesz także "półgłówkiem" i "łamiącym prawo deb***em", czy te inwektywy rezerwujesz tylko dla rowerzystów?

U
Uthark
W dniu 16.12.2014 o 20:02, Maja napisał:

Przez to przejście nie ma ddr.Jest wzdłuż chodnika.Przez przejście powinien przeprowadzić rower.Takie są przepisy.

 

Wiem, ale odniosłem się do innej uwagi w innym wpisie. Poczytaj dobrze.

 

Jako całoroczny, czynny rowerzysta jest przeciwnikiem jazdy rowerem po chodniku, tym bardziej po przejściach dla pieszych, które nie są w ciągu ddr.

G
Gość

a w Italii są mandaty za trąbienie na rowerzystów

G
Gość
W dniu 16.12.2014 o 20:19, PoRD napisał:

Kolejny niedouczony cyklista pokazał co to w praktyce oznacza "być półgłówkiem".Wyrazy współczucia dla kierowcy samochodu - potrącił łamiącego przepisy prawa d e b i l a  - a będzie odpowiadał za człowieka...

temu kierowcy co 80 letnią babcie na Chełmińskiej, w ubiegłym tygodniu zabił, też współczujesz? babcia też była półgłówkiem? pewnie tak bo wierzyła, że na pasach jest chroniona

G
Gość
W dniu 16.12.2014 o 18:38, Gość napisał:

Ale na razie nie wolno, więc nie pisz bzdur - powinien dostać mandat i tyle.Ten przepis "na własne ryzyko" mi się podoba - 2 lata i większość pedałowiczów nie będzie na tym  świecie, co spowoduje spadek zagrożenia

Nie napisałem w obronie rowerzysty ( bo mnie on gila ) przepisy złamał i jest winny kolizji. napisałem, aby powoli zacząć zmieniać przyzwyczajenia ( a wiadomo, że przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka) bo niebawem wzorem innych krajów przepisy ulegną zmianie i rowerzyści masowo na legalu zaczną jeździć po pasach 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska