O to, czy wolno jechać rowerem przez most w kierunku północnym, pyta coraz więcej rowerzystów. - Pytanie, o tyle istotne, gdyż "na górze" Trasy Uniwersyteckiej po prawej stronie zlokalizowana jest co prawda droga rowerowa, jednak znaków zakazu już nie ma - zaznaczają przedstawiciele Bydgoskiej Masy Krytycznej.
Wprawdzie istnienie ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy zmusza rowerzystę do korzystania z niej i oznacza, że nie wolno mu jechać ulicą, ale... - Naszym zdaniem Trasą Uniwersytecką można swobodnie zjeżdżać, ponieważ zgodnie z nowelizacją Kodeksu drogowego, rowerzysta ma obowiązek korzystania z drogi rowerowej, która biegnie przy jezdni tylko wtedy, gdy owa droga prowadzi w kierunku, w którym rowerzysta ma zamiar jechać.
A że drogą rowerową dojedziemy jedynie do ul. Toruńskiej, to chcąc jechać rowerem do np. ul. Jagiellońskiej zdaniem BMK nie trzeba korzystać z drogi rowerowej, która nie biegnie w tym kierunku.
- Wielu rowerzystów tak właśnie uważa i jeździmy TU w dół rowerami - przyznaje Wojciech Bulanda, prezes BMK. - Według naszych informacji nikt nie został za to ukarany.
Zobacz także: IV rowerowe przywitanie wiosny - cała Bydgoszcz na rowery [zobacz zdjęcia]
By utwierdzić się w swojej interpretacji przepisów, BMK zwróciła się do Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy o wydanie stanowiska w tej sprawie.
- Otrzymaliśmy odpowiedź taką, że nasza interpretacja przepisów nie jest prawidłowa, ale też za tym stwierdzeniem nie poszły wyjaśnienia - podaje Wojciech Bulanda, prezes Bydgoskiej Masy Krytycznej. - Uważamy, że jest to dopiero początek dyskusji na ten temat.
Sprawa nie jest taka oczywista. Jeden z ekspertów wydziału ruchu drogowego zaznaczył, że skoro ścieżka wiedzie w innym kierunku niż chce jechać rowerzysta i nie ma znaku zakazu jazdy rowerów, to rowery mogą korzystać z ulicy. Dorzuca jednak, że nie zbadał dokładnie sytuacji na skrzyżowaniu Wojska Polskiego i TU.
- Też nie znam dokładnie układu drogowego w tym miejscu, ale zasada ogólna jest taka, że znak informujący o ścieżce rowerowej powinien znajdować się po prawej stronie drogi i powinien być wyraźny - dodaje Marcin Hyła, szef sieci organizacji, instytucji i osób działających na rzecz praw rowerzystów "Miasta dla rowerów".
Do sprawy wrócimy.
Czytaj e-wydanie »