Są to: Anna Gasiulowa (psycholog), Teresa Piotrowska (poseł na Sejm RP), Zofia Jawień (nauczyciel wychowania do życia w rodzinie), Grażyna Pachecka (lekarz medycyny, ginekolog), Danuta Kamińska (politolog, ekonomista), Agnieszka Pyszkowska (prawnik) oraz Magdalena Mochalska (psycholog). Ze swoim stanowiskiem chcą zapoznać m.in. premiera, wojewodę kujawsko-pomorskiego oraz metropolitę gnieźnieńskiego.
Zmarnowany miliard?
Program rządowy przyjęty został 19 sierpnia br. Co się w nim szczególnie nie podoba przedstawicielkom kobiet z Bydgoszczy? Przede wszystkim ogromne marnotrawstwo pieniędzy. Zamiast przeznaczać je na pomoc kobietom w trudnych życiowo sytuacjach nakazuje się obowiązkowe zakładanie w każdym województwie kosztownych biur "równego statusu płci". - W skali kraju będzie to kosztować około miliard złotych - _zaznacza Anna Gasiulowa. Panie nie akceptują też postulatu zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn w roku 2004 oraz faktu, że program jako cel strategiczny przyjmuje wprowadzenie swobody aborcji. Nie podoba się również zalecenie obarczenia podatników dofinansowywaniem środków antykoncepcyjnych oraz zobowiązanie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu do wprowadzenia w szkołach kontrowersyjnego przedmiotu "edukacja seksualna". - _Będzie temu towarzyszyła weryfikacją podstaw programowych i podręczników. A wszystko to w celu promowania postaw skrajnie feministycznych - argumentują panie.
