https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozkład jazdy toruńskich autobusów znów do konsultacji

(WG)
Linia 13 od maja będzie omijać Rudacką. Od przejazdu kolejowego przy Rudackiej pojedzie na działki ul. Łódzką i Okólną.
Linia 13 od maja będzie omijać Rudacką. Od przejazdu kolejowego przy Rudackiej pojedzie na działki ul. Łódzką i Okólną. Lech Kamiński
Dodatkowe kursy "dziewiętnastki" i likwidacja linii nr 25 - takie zmiany czekają nas już od maja. Kolejne korekty tras w komunikacji miejskiej zostaną jeszcze skonsultowane z pasażerami.

Na początku tego miesiąca magistrat przedstawił szerokie zmiany w komunikacji, które następnie zostały skonsultowane z mieszkańcami. Na razie będą one jednak dużo skromniejsze od zapowiedzi. Co czeka nas od 1 maja?

Zostanie zlikwidowana linia nr 25. Jej historia jest krótka. Do grudnia ub.r. kursowała między Rubinkowem a dworcem Toruń Główny - przez stary most. Następnie została skierowana na nową przeprawę. To jednak nie zwiększyło zainteresowania linią. - Ze wszystkich linii wozi najmniej pasażerów - mówi Krzysztof Przybyszewski z wydziału gospodarki komunalnej, który jest organizatorem transportu publicznego w naszym mieście. - Średnio jeździło nią bowiem pięć osób w kursie.

Więcej kursów linii nr 19

Zgodnie z sugestiami pasażerów od maja zwiększy się liczba kursów na linii nr 19, która łączy Czerniewice z pl. św. Katarzyny. Pojawi się pięć dodatkowych - dwa w szczycie porannym i trzy w popołudniowym. Największe zmiany czekają nas w przypadku linii nr 13. Chodzi jednak tylko o jej lewobrzeżny przebieg. Ma to związek z modernizacją Rudackiej, gdzie trwa budowa kanalizacji.

Czytaj także: Torunianie: - Mamy dość tłoku w autobusach!

- Od przejazdu przy Rudackiej "trzynastka" pojedzie Podgórską, Okólną, Łódzką, trasą wschodnią do pętli na działkach Rudak, a następnie wróci na trasę mostową i pojedzie na Skarpę - mówi Przybyszewski.

Od maja przybędzie dodatkowy kurs między godz. 9 a 17. Dzięki temu częstotliwość kursowania wzrośnie do 30 minut.

Porozmawiajmy o komunikacji

Zmiany w komunikacji miały być szersze. W planach było przywrócenie linii nr 13 na trasie między Odrodzenia a Rudakiem oraz wydłużenie do dworca Toruń Wschodni. Poza tym magistrat planował zmianę trasy linii nr 29. Miała ominąć Szosę Lubicką i pojechać przez Rubinkowo, Żółkiewskiego i nowy most, a także dodatkowo obsługiwać Rudak i działki na Rudaku. Dzięki temu lewobrzeże miało zyskać połączenie z Żółkiewskiego, a Podgórz z Rudakiem, a także działającymi tam przychodnią i Szkołą Podstawową nr 17. Planowano też modyfikację w trasie linii nr 38. Miała ona pomijać wjazd w Hallera, Armii Ludowej, Okólną, Drzymały i Poznańską. Urzędnicy chcieli też przywrócić kursy linii nr 32 i połączyć ją z linią nr 43. Pojazdy miały jeździć co 35 minut z ul. Wrzosowej na al. Solidarności i dalej ma kursować do os. Przy Lesie.

Kiedy i czy takie zmiany nas czekają? - Chcemy jeszcze je skonsultować z mieszkańcami i radami okręgów - mówi Marcin Kowallek, szef wydziału gospodarki komunalnej. - Uwagi, które dostaliśmy od pasażerów, bywały sprzeczne. Po 5 maja planujemy spotkanie konsultacyjne - być może w Szkole Podstawowej nr 17.

Dopiero po konsultacjach zapadną decyzje dotyczące kolejnych zmian.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Radek
W dniu 29.04.2014 o 08:29, Gość napisał:

W dniu 28.04.2014 roku około godz. 11:45, w Toruniu przy ul. Rudackiej (zwężenie remontowanej drogi z kierunku od ul. Dybowskiej do Szkoły Podstawowej nr 17) kierowca autobusu miejskiego linii nr 13, nr rej. CT 9796G, nr boczny 572 nie ustąpił mi pierwszeństwa przejazdu mając na swoim pasie ruchu przeszkodę                   w postaci wykopu ziemnego. Jechałem w kierunku ul. Dybowskiej i byłem                       w odległości około 20 metrów od wyjechania na nieremontowany, w pełni szeroki odcinek jezdni. Za sobą miałem około 100 metrowy odcinek zwężonej jezdni bez możliwości zjechania na pobocze. Widząc mnie z daleka wjechał z premedytacją na mój pas ruchu zmuszając do gwałtownego hamowania. Poprosiłem go o wycofanie się oraz poinformowałem go, że popełnił wykroczenie. Odparł, że na tym odcinku drogi jest zakaz (nie wiem jaki bo kierowca nie potrafił się określić, brak jest oznakowania poziomego i pionowego z obydwu stron zwężenia jezdni), a następnie słowami niecenzuralnymi dał mi do zrozumienia abym zjechał mu z drogi bo „on jest autobusem”. Z uwagi na powyższe o zdarzeniu powiadomiłem Policję. Długi czas oczekiwania na przyjazd funkcjonariuszy (około 10-15 minut) oraz na to, że autobus wypełniony był pasażerami skłonił mnie do wycofania swojego pojazdu. Z uwagi na to dziwne zachowanie przypuszczam, że kierowca mógł być pod działaniem środków odurzających. Informuję, że posiadam świadka tego nagannego zachowania Waszego pracownika. Dlatego też złożę wniosek o ukaranie go do Sądu Grodzkiego w Toruniu przedstawiając stosowne dowody winy. Brak elementarnej wiedzy kierowcy z zakresu prawa o ruchu drogowym budzi we mnie uzasadnioną wątpliwość czy ten człowiek powinien pracować w MZK w Toruniu !? Karygodnym jest jego chamskie zachowanie oraz narażenie pasażerów na opóźnienie rzędu 10-15 minut

Byłem w opisanym przez Ciebie miejscu, i znak B-1: "zakaz ruchu w obu kierunkach" znajduuje się niedaleko szkoły (jadąc w kierunku dworca gł.). Pod znakiem B1 znajduje się tabliczka "nie dotyczy MZK". Nie wiem jak jest w kierunku Rudaka, ale podejżewam że tam stoi identyczny znak. Więc pisz śmiało do śądu, może wywalczysz sobie mandat ;)

c
ccc

Cechą charakterystyczną polskich kierowców jest wyjątkowa skłonność do drogowego chamstwa – normą są takie rzeczy, jak: wyprzedzanie karetek pogotowia, ścieranie „podwójnej ciągłej”, jazda alejkami parków i hipermarketów, parkowanie w windzie, przekraczanie prędkości dźwięku, rozmowa przez dwa telefony komórkowe na raz, czy uderzanie pieszych drzwiami.

Polscy kierowcy lubią sobie wypić. Statystyki nie kłamią – ponad 97% z nich wsiada za kółko pod wpływem alkoholu. Te dane są zatrważające – minister infrastruktury chce wprowadzić karę więzienia dla trzeźwych kierowców, nawet dla rowerzystów. Uzasadnia, że kilka promili w organizmie podnosi efektowność jazdy i daje pracę wielu sanitariuszom, blacharzom i grabarzom.

Najczęściej spotykanym przewinieniem jest jazda poniżej zalecanej przez znaki nakazu (te z czerwoną obwódką) prędkości, co powoduje tamowanie ruchu, lecz pozwala czasem uchronić zawieszenie przed dziurami lub wyhamować w wypadku wtargnięcia pieszego na przejście dla pieszych – wszak przepisy moralne mówią jasno, że zawieszenie trzeba naprawiać, a pieszych rozjeżdżać, dając tym samym pracę znajomym mechanikom i grabarzom, ew. z pośrednictwem łódzkiego pogotowia). Jako, że przejście dla pieszych jest miejscem wrogim dla każdego kierowcy, ci zwyczajowo przyspieszają i wyprzedzają na nim w celu szybszego starcia nieprzyjaznej farby z jezdni – jak wiadomo, pieszym przejścia nie są potrzebne, gdyż włażą i tak tam, gdzie chcą. 

 

G
Gość

Czego Ty chłopie wymagasz od kierowców, mechaników lub budowlańców ? Powszechnie wiadomym jest, że iloraz inteligencji u tych grup zawodowych oscyluje zdecydowanie poniżej 70 punktów !

G
Gość

W dniu 28.04.2014 roku około godz. 11:45, w Toruniu przy ul. Rudackiej (zwężenie remontowanej drogi z kierunku od ul. Dybowskiej do Szkoły Podstawowej nr 17) kierowca autobusu miejskiego linii nr 13, nr rej. CT 9796G, nr boczny 572 nie ustąpił mi pierwszeństwa przejazdu mając na swoim pasie ruchu przeszkodę                   w postaci wykopu ziemnego. Jechałem w kierunku ul. Dybowskiej i byłem                       w odległości około 20 metrów od wyjechania na nieremontowany, w pełni szeroki odcinek jezdni. Za sobą miałem około 100 metrowy odcinek zwężonej jezdni bez możliwości zjechania na pobocze. Widząc mnie z daleka wjechał z premedytacją na mój pas ruchu zmuszając do gwałtownego hamowania. Poprosiłem go o wycofanie się oraz poinformowałem go, że popełnił wykroczenie. Odparł, że na tym odcinku drogi jest zakaz (nie wiem jaki bo kierowca nie potrafił się określić, brak jest oznakowania poziomego i pionowego z obydwu stron zwężenia jezdni), a następnie słowami niecenzuralnymi dał mi do zrozumienia abym zjechał mu z drogi bo „on jest autobusem”. Z uwagi na powyższe o zdarzeniu powiadomiłem Policję. Długi czas oczekiwania na przyjazd funkcjonariuszy (około 10-15 minut) oraz na to, że autobus wypełniony był pasażerami skłonił mnie do wycofania swojego pojazdu. Z uwagi na to dziwne zachowanie przypuszczam, że kierowca mógł być pod działaniem środków odurzających. Informuję, że posiadam świadka tego nagannego zachowania Waszego pracownika. Dlatego też złożę wniosek o ukaranie go do Sądu Grodzkiego w Toruniu przedstawiając stosowne dowody winy.

Brak elementarnej wiedzy kierowcy z zakresu prawa o ruchu drogowym budzi we mnie uzasadnioną wątpliwość czy ten człowiek powinien pracować w MZK w Toruniu !? Karygodnym jest jego chamskie zachowanie oraz narażenie pasażerów na opóźnienie rzędu 10-15 minut !

 

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska