https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozróba na całego

Tekst i fot. (olo)
Dwóch krewkich zadymiarzy trafiło w ręce policji.
Dwóch krewkich zadymiarzy trafiło w ręce policji.
Chuligani znów dali o sobie znać i znów w czasie meczu Chojniczanki z Pogonią. Tym razem zapał pseudokibiców zgasiła dwukrotnie policja, której w czasie tego meczu nie można nic zarzucić.

     Cisza przed burzą
     
Przed meczem Chojniczanki z Pogonią Lębork było cicho jak makiem zasiał i okazało się, że była to cisza przed burzą. Do Chojnic, oprócz jednego autokaru z kibicami gości, przyjechali też fanatycy Polonii Bydgoszcz i Gryfa Słupsk, którzy chcieli pomóc chojniczanom w wielkiej zadymie. Łącznie było ponad sto osób w chojnickim sektorze. Na posterunku była policja, akcją dowodził na miejscu komendant Komendy Powiatowej Policji. Już przed meczem, gdy chuligani z Lęborka wchodzili pod eskortą na stadion, nie wiadomo dlaczego od strony "Wembley", a nie prosto do klatki, ruszyła na nich grupa fanatyków. Ochrona oraz policja nie pozwoliły jednak na starcie obu grup. W tym czasie zespół Chojniczanki zdobył dwie bramki. Już na początku pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Tomasz Ostrowski, a drugą bramkę strzelił Andrzej Stopa.
     Odkręcili śruby
     
To co stało się 2 minuty przed końcem pierwszej połowy, przeszło najśmielsze oczekiwania. Chojniccy chuligani**- najprawdopodobniej - w piątek lub wcześniej odkręcili śruby od płotu i jedno kopnięcie wystarczyło, by około 50-osobowa ekipa znalazła się w czasie meczu na murawie. Policja jednak momentalnie odcięła ich od klatki z kibicami gości i do rozróby nie doszło, choć w stronę policji poleciały połamane ławki. Policjanci zatrzymali dwóch najbardziej krewkich chuliganów.
     W drugiej połowie był już spokój. Mecz bez problemu doprowadzono do końca.
     Policja tym razem spisała się bardzo dobrze, chojnickich policjantów, jednostkę specjalną z Chojnic wspierała prewencja z Gdańska.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska