Pojedynki tych zawodników z pewnością będą należały do największych atrakcji niedzielnego meczu Unibaksu z Włókniarzem Częstochowa. Nie ma co liczyć, że w oich wypadku nowe tłumiki wpłyną negatywnie na jakość widowiska.
Umiejętności walki na dystansie i zadziorność Holty jest powszechnie znana od lat. W tym sezonie Norweg z polskim paszportem już nieraz udowadniał, że wyprzedzać na dystansie potrafi, jak mało kto. Doceniają to kibice, który nowy nabytek w składzie darzą coraz większą sympatią, a przecież zimą nie brakowało zaciekłych przeciwników tego kontraktu.
Holta doczekał się jednak godnego rywala na torach Speedway Ekstraligi. W tym sezonie w elicie zadebiutował Grigorij Laguta i od pierwszych startów zaczął pracować na miano wojownika z wielką fantazją. Temperamentem doskonale zastąpił we Włókniarzu Holtę, który rok temu uratował ekstraligę dla tego klubu. Można teraz żałować, że taki zawodnik tak długo krył się w I ligowym Daugavpils.
Więcej na temat liderów drużyn z Torunia i Częstochowy w sobotnim wydaniu "Gazety Pomorskiej".