Gdy w grudniu żegnaliśmy się z piłkarzami, na ustach komentatorów i kibiców była drużyna Piasta Gliwice. Kto mógł spodziewać się, że średnio zamożny klub zostawi za sobą potężną Legię i niewiele ustępującego jej Lecha. Tak, tak dziś w futbolu pieniądze odgrywają istotną rolę, a budżet „Piastunek” jest grubo pięciokrotnie niższy od klubu z Łazienkowskiej.
Piast prowadzony przez Radka Latala, co prawda, potracił w końcówce jesieni trochę punktów, lecz zachował przewagę, która może mieć psychologiczne znaczenie. W Gliwicach nie zamierzają ograniczyć się wyłącznie do obrony fotela lidera. Na atak Legii, Lecha, Cracovii czy Pogoni odpowiedzą... atakiem. Celem jest bowiem zakwalifikowanie się do europejskich pucharów.
Runda „wiosenna” to już ostatnia szansa dla kilku zawodników, aby udowodnić Adamowi Nawałce, że miejsce w ekipie na Euro im się należy. Selekcjoner z pewnością będzie weryfikował formę piłkarzy, którzy w jego notesie figurują od dawna, ale też „nowych twarzy”.
Na boiskach ekstraklasy pojawią się, tradycyjnie, piłkarze których znamy z występów w zespołach z regionu. W Cracovii będzie ich aż trzech. W bloku defensywnym kluczowi zawodnicy to: bramkarz Grzegorz Sandomierski i Jakub Wójcicki. Ze szczególnym zainteresowaniem czekamy na debiut Huberta Adamczyka, wychowanego w Zawiszy, a doskonalącego swoje umiejętności w... Chelsea. Wspólne treningi z pierwszym zespołem pod okiem Jose Mourinho na pewno zaprocentują. Trener Jacek Zieliński wierzy mocno, że młodzian z Bydgoszczy może być odkryciem ligowej wiosny.
Młodych i zdolnych nie zabraknie w szczecińskiej Pogoni. Marcin Litkowski, wychowany w Rypinie, czy bracia Bartosz i Kuba Piotrowscy (Chemik) mogą wywalczyć sobie miejsce w składzie Portowców. Zatem Wy grajcie, My to obejrzymy na platformie nc+.
Urban przed meczem z Termalicą. Agencja TVN/x-news
