Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rybnik. Mężczyzna strzelał do swojej rodziny. Ranił żonę, dziecko i policjanta

źródło: papa, (dj)
Rannych zostało siedem osób, w tym jedno dziecko
Rannych zostało siedem osób, w tym jedno dziecko sxc.hu
W sumie siedem osób zostało rannych po strzelaninie w Rybniku.

W Rybniku pijany 39-letni mężczyzna wziął broń i zaczął strzelać do domowników. Później celował także przez okna pierwszego piętra. Policję wezwał teść szaleńca. Mimo że sam był ranny, udało mu się wyjść z domu i dotrzeć do komisariatu. Na miejsce przyjechali nie tylko policjanci, ale także antyterroryści i negocjatorzy. Mężczyzna zaczął strzelać także i do nich. Rannych zostało siedem osób, w tym jedno dziecko. Wszyscy ranni w strzelaninie zostali przewiezieni do szpitala w Rybniku.

Według informacji policji, najgroźniej ranna jest żona 39-latka, postrzelona w klatkę piersiową i głowę. Policjant został ranny w nogę, jego życiu nic nie zagraża. Kilkunastoletni syn szaleńca ma także niezagrażający życiu uraz twarzy. Pozostali mają m.in. obrażenia tułowia.

Także napastnik został lekko ranny w czasie interwencji policji. "To zaledwie draśnięcie. Po zaopatrzeniu został przewieziony do komendy policji" - powiedział PAP rzecznik śląskiej policji podinspektor Andrzej Gąska.

Według wstępnych informacji, zatrzymany mężczyzna nie był wcześniej notowany. Zakończoną strzelaniną awanturę wszczął, będąc pod wpływem alkoholu. "Od pewnego czasu nadużywał alkoholu, miał kłopoty finansowe" - mówi Nowara. Zaznaczyła, że czynności z udziałem zatrzymanego będą mogły być przeprowadzone dopiero po jego wytrzeźwieniu.

Rzeczniczka poinformowała, że późnym popołudniem z okolicznych domów ewakuowano mieszkańców. "Istnieje realne przypuszczenie, że w miejscu zamieszkania tego człowieka są ładunki wybuchowe. Jest ekipa pirotechników, lada moment będziemy przeszukiwać ten dom" - powiedziała.

Według informacji policji, 39-latek był zatrudniony w jednej z kopalni, ale nie jest pewne, czy nadal tam pracował. "Rodzina twierdzi, że wracał o dziwnych porach do domu, jak gdyby nie chodził do pracy" - powiedział PAP jeden z policjantów.

Policja na razie nie informuje, z jakiej broni strzelał mężczyzna. Według świadków, używał więcej niż jednej sztuki. Na miejscu trwają oględziny. Policja przesłuchuje świadków
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska