Już wkrótce badania techniczne pojazdów mogą zostać rozszerzone o kontrolę ilości emitowanych spalin. Na Stacjach Kontroli Pojazdów nasze auto zostanie sprawdzone także pod kątem emisji szkodliwych substancji.
Zobacz także:Prawo jazdy stracisz przez leki na astmę? Kierowco uważaj. MSWiA wydało decyzję
Rząd proponuje, aby wprowadzone zostało kryterium oceny zadymienia. Dotyczyć ma to pojazdów z silnikami, które spełniają normy emisji spalin Euro 5 i Euro 6. Diagnosta ma sprawdzić również, czy z naszego pojazdu nie został wycięty filtr DPF, który służy do oczyszczania spalin z cząstek sadzy i popiołów.
Mapa fotoradarów w Kujawsko-Pomorskiem. Gdzie kierowcy muszą uważać?
Ponadto jest pomysł, aby w czasie tzw. "przeglądu" wykonywany został pomiar emisji spalin w warunkach swobodnego przyspieszania silnika. Wyniki takich pomiarów byłyby archiwizowane w rejestrach Stacji Kontroli Pojazdów, a także wydawane kierowcom po przeprowadzonym badaniu.
Według szacunków po polskich drogach z wyciętym filtrem DPF może poruszać się nawet tysiące samochodów. A przypomnijmy, że cząsteczki sadzy, które trafiają ze spalinami do powietrza, wdychanego przez nasze płuca mogą powodować ciężkie choroby, także nowotwory.
Dwa razy więcej fotoradarów na polskich drogach. Zobacz wideo!