Tylko maseczki chirurgiczne i filtrujące. Przyłbice to żaden filtr
Jego wypowiedzi cytuje portal dlahandlu.pl:
- Od dawna mówiliśmy, że przyłbice to pseudoobrona. Należy wrócić do masek profesjonalnych, które spełniają wymogi filtrujące. Przyłbica to żaden filtr, tylko rozpryskiwanie kropel, które znajdują się w wydychanym powietrzu - mówi prof. Andrzej Matyja.
Jego zdaniem, na maseczki powinny obowiązywać ceny urzędowe, by każdego na nią było stać. Powiedział, że kiedy wprowadza się nakaz noszenia właściwych masek filtrujących, to powinno się równocześnie zabezpieczyć możliwość nabycia takich maseczek, bo części społeczeństwa nie stać na to, by kupić taką profesjonalną maseczkę.
Przypomnijmy, że od 27 lutego można nosić na twarzy twarzy jedynie maseczki. Resort zdrowia rekomenduje maseczki chirurgiczne i filtrujące, np. FFP2 i N95.
