O bulwersującej sprawie informowaliśmy już na łamach "Pomorskiej". Prokuratura Rejonowa w Nakle wszczęła w tej sprawie śledztwo 9 lipca.
- Zebrane dowody dały nam podstawę do postawienia Grzegorzowi M. zarzutów - mówi Zbigniew Kozber, prokurator rejonowy w Nakle nad Notecią. Pod uwagę braliśmy przede wszystkim zeznania ofiary gwałtu, ale także fachową opinię sądowo-lekarską.
Zdaniem śledczych podejrzany od czerwca do lipca znęcał się w zakładzie karnym fizycznie i psychicznie nad Łukaszem P. Groził pobiciem, wyzywał i zmusił do odbycia stosunku płciowego.
Ponieważ postawione zostały tak poważne zarzuty, Sąd Rejonowy w Nakle uwzględnił wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. W związku z tym Grzegorz M. został przeniesiony do celi o zaostrzonym rygorze. Nie ma żadnego kontaktu ze swoją ofiarą. Nie ma również możliwości widzeń z rodziną.
Podczas przesłuchania w prokuraturze Grzegorz M. odmówił składania wyjaśnień.
Prokuratura cały czas prowadzi śledztwo. - Zbierane są kolejne dowody przeciwko podejrzanemu - dodaje Zbigniew Kozber, prokurator. - Grzegorzowi M. grozi teraz od 2 do 12 lat więzienia.
Do ostatniego gwałtu w więzieniach i aresztach śledczych w naszym regionie doszło w 2007 r. Rok wcześniej wystąpił jeden przypadek - właśnie w Potulicach.