pomorska.pl/region
Więcej informacji z regionu znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/region
Śledczy postawili im m.in. zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej oraz kradzieży. Czterem przesłuchanym mężczyznom grozi do 10 lat więzienia, piątym prokurator zajmie się później.
Najpoważniejszy z zarzutów dotyczy kradzieży dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury oraz jego uszkodzenia. Grozi za to do 10 lat więzienia.
Napis "Arbeit macht frei" odnaleziony został w poniedziałek w Czernikowie koło Torunia. Napis był zakopany w lesie niedaleko domu Marcina A., jednego ze sprawców kradzieży. Zabytek odnaleziono w trzech częściach.
Mężczyźni zostali zatrzymani przez policjantów z Małopolski oraz z woj. kujawsko-pomorskiego we współpracy z CBŚ.
Sprawcy są mieszkańcami naszego regionu, byli już wcześniej karani za kradzieże. Wśród podejrzanych o ten haniebny czyn, który wstrząsnął całym krajem, są m. in. trzej mieszkańcy Lipna: bracia Radosław i Łukasz M., mający 21 i 24 lata oraz 34-letni Paweł S.
W sprawę kradzieży zamieszani są też zatrzymani dwaj mieszkańcy Czernikowa - Marcin A. oraz jego kolega, 39-letni Andrzej S.. Obu ujęto w samochodzie na terenie Gdyni. Marcin A. to zięć byłego komendanta czernikowskiej policji.
Jak powiedział w radiowej Trójce Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji, śledczy nie wykluczają, że podejrzani działali na czyjeś zlecenie.
Czytaj więcej: Wśród złodziei tablicy z Auschwitz są dwaj bracia z Lipna oraz zięć byłego komendanta policji