Sabaton na pożegnanie wakacji w Grudziądzu. Ogień na scenie dosłownie i w przenośni! [zdjęcia, wideo]
Podaj powód zgłoszenia
W dniu 31.08.2014 o 14:50, Dominika napisał:Zapomniałam jeszcze dodać, że kiedy zaczęliśmy śpiewać "Mazurka Dąbrowskiego" zrobiło się już totalnie odjazdowo ^^
Nie powinno się spiewać Hymnu Państwowego na imprezach nie związanych ze świętami narodowymi. Okazuje to brak szacunku zarówno dla Hymnu - przy którym wszyscy powinni stać na baczność - jak również dla zespołu, który tego utworu nie zna, znacznie bardziej na miejscu było by chociażby Happy Birthday, lub jakiś utwór szwedzki. Zapamiętajcie że takie zachowanie jest poniżej krytyki i w bardzo negatywnym świetle stawia nas - Polaków względem przyjaciół ze Szwecji, którzy są zdziwieni tym że nie szanujemy takiego utworu. Oni Du Gamla Du Fria śpiewają tylko na uroczystościach Państwowych i raz Sabaton nawet miał okazję go wykonywać w takich okolicznościach. Pamiętajcie że Sabaton nie jest zespołem patriotycznym i nie wykonuje swoich utworów ku czci Polski, a konkretnych żołnierzy i ich dokonań, nieważne za jaką frakcją polityczną czy państwem Ci zołnierze stali. Byłem na koncercie w Straszęcinie k.Dębicy dzień wcześniej, Grudziądz wypadł dużo lepiej. Pozdr VX
Zgadzam się,koncert pierwsza klasa.Cała moja rodzina bawiła się wyśmienicie.Spichrze grudziądzkie były pięknym tłem tego koncertu.Pozdrawiam Grudziądz! Dzięki!
Wszytko pięknie i koncert, jak zawsze, niesamowity, ale na przyszłość, organizatorzy powinni zdawać sobie sprawę z tego, jakich barierek wymaga koncert metalowy. I zamiast dość brutalnie spędzać z nich ludzi z pierwszego rzędu (pozdrowienia dla pana ochroniarza, który popisywał się swoją pałką i gazem łzawiącym) zupełnie psując odbiór kilku piosenek, może upewnijcie się wcześniej, że barierki wytrzymają. Byłam na wielu koncertach Sabatonu w całej Polsce, ale takie coś zdarzyło się pierwszy raz. Wniosek: naprawdę można.
A MY! kurna mieszkańcy Starówki musim cierpieć te hałasy w każdy łykend. Gadał mnie jeden z Rzondza co u nich dochodziły łodgłosy tego wyjca.
Nie znam się na specyfice brzmienia "heavy metalu" na żywo ale pewnie nie tylko mnie intryguje, dlaczego Riverside brzmiał obłędnie a Sabaton przynajmniej do połowy jak nie dłużej jak z radia "Szarotka" (emerycie wiedzą o co chodzi), no ew. z Grundiga czy Kasprzaka :) Cicho, niewyraźnie, jakoś tak bez wyrazu. Przy riverside ziemia drżała 300 m od sceny a na Sabatonie uciąłem sobie pogaduchę ze spotkanymi znajomymi. Show fajny, jakość dźwięku poniżej oczekiwań.
Byłam na wielu koncertach Sabatonu, ale ten ze względu na scenerię, organizację i atmosferę był moim najlepszym! Grudziądz dał radę! Gratuluję!
Jumanji dzięki za filmik, cudownie przeżyć to jeszcze raz :-) Koncert był cudowny, a atmosfera w takim tłumie nie do opisania. Wielkie brawa dla organizatorów - wszystko dopięte na ostatni guzik. To co - za rok Rammstein? :-)
A i jeszcze jedno. Do deb***a, który napisał, że koncert był z playbacku - zgiń i przepadnij zamiast pisać takich głupot. Jedyna rzecz z taśmy to klawisze ze względu na brak klawiszowca na żywo. No ale takie ćwoki muszą swoje audiofilskie brednie pisać od razu przy tym wyolbrzymiając.
Dopiero drugi raz na Sabatonie, ale miazga tak jak i poprzednio. Wokalistka Nightwish obserwująca koncert z backstage'u - bezcenne. Do tego Grudziądz prezentuje się bardzo ładnie. Oby więcej takich imprez w tym regionie Polski.
Po części macie rację. Playback był - ale tylko jeśli chodzi o keyboard. Tak to jest jak się przez dwa lata nie może znaleźć klawiszowca :D
Nie wiem co za głucha sierota słyszała tam playback, ale widać to osoba po Krawczykach, Bajmach i innych Weekendach i nie ma pojęcia jak brzmi dźwięk grany na żywo... Metal to nie disco polo "znawco" od siedmiu boleści.
Współczuć i tyle.
W dniu 31.08.2014 o 20:11, Bodziovfr napisał:No tak a mało polskich "gwiazd" (wystarczy że wyjedzie za granicę kraju to nikt ich nie zna) śpiewają z playbacku ?Najważniejsze że wokal i atmosfera na koncercie jak najbardziej pozytywna.
Nie można porównywać znanej grupy rockowej czy metalowej do "gwiazdek". Po osiągnięciu pewnego poziomu profesjonalistom nie wypada robić rzeczy, które uchodzą nowicjuszom. Co do atmosfery i kontaktu z publicznością - zgoda. Było OK.