https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sąd uniewinnił gangsterów Adama N. "Rzymianina" i Tomasza L. "Pycia" w sprawie o zabójstwo szefa agencji "Help"

mc
Lorek zginął od strzału z broni typu mossberg. Świadek koronny, na podstawie którego zeznań lubelska prokuratura sporządziła akt oskarżenia przeciw N. i L., twierdził, że sprawcy zabójstwa kupili broń od Rosjan.
Lorek zginął od strzału z broni typu mossberg. Świadek koronny, na podstawie którego zeznań lubelska prokuratura sporządziła akt oskarżenia przeciw N. i L., twierdził, że sprawcy zabójstwa kupili broń od Rosjan. fot. sxc.hu
Po 15 latach od brutalnego morderstwa nad Zalewem Koronowskim, wciąż nie ma winnych. Dwaj oskarżeni usłyszeli dzisiaj w bydgoskim sądzie okręgowym wyrok uniewinniający.

- To proces poszlakowy - argumentował sędzia Krzysztof Noskowicz. - Nie ma bezpośrednich dowodów na to, że to właśnie Adam N. i Tomasz L. zabili Jarosława Lorka.

Prokuratura Apelacyjna w Lublinie, z której w 2006 roku został wystosowany akt oskarżenia przeciw bydgoskim gangsterom, już zapowiada apelację.

- To nie był proces poszlakowy, w świetle prawa - mówi prokurator Andrzej Jeżyński. - Mieliśmy świadków, którzy wprost wskazywali na udział w zabójstwie dwóch oskarżonych.

Ciało Jarosława Lorka, dyrektora agencji ochrony "Help" znaleziono w listopadzie 1996 roku w wodach Zalewu Koronowskiego, w rejonie miejscowości Pólko. Zwłoki, które wyłowili przypadkowi wędkarze, miały do nóg przytwierdzony obciążnik z siłowni.

Według ustaleń biegłych, do Lorek zginął 3 października 1996 roku od strzału w klatkę piersiową z gładkolufowej broni typu mossberg. W początkowym śledztwie, które zakończyło się w 1997 roku, było branych pod uwagę kilku podejrzanych. Byli to między innymi Waldemar W., ówcześnie znany w bydgoskim przestępczym światku boss o pseudonimie "Książę" i gangster Piotr T.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
down under
pogratulowac kolejnego sukcesu "pogromcy bydgoskiej mafii", pupilkowi zbigniewa ziobry, prokuratorowi robertowi bednarczykowi z lublina. teraz, kiedy po spartolonym przez siebie sledztwie, przerznal kolejny proces, bedzie mogl spokojnie skupic sie na tym, w ktorym jest sam oskarzony. jezeli jednak jego obrona we wlasnej sprawie bedzie rownie dziadowska, jak jego oskarzenia, czarno te sprawe dla niego widze
T
TakiJeden
Marek N. to "Loczek". "Książę" to Waldemar W. Nie ma to jak sprawdzone informacje...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska