Minister Gowin obiecywał, że po reorganizacji sądów dla obywatela nic się nie zmieni - mówi zmartwiony mieszkaniec Śliwic. - To śmiechu warte. Te słowa nie są nic warte. Sam się o tym przekonałem, gdy potrzebowałem znaczek do odpisu dokumentu sądowego. Usłyszałem, że nie wiadomo, kiedy znaczki sądowe w ogóle będą. To skandal, że tak się nas traktuje. Niepojęte, że odsyła się nas z kwitkiem. No, bo jak. Mam jechać do sądu do Świecia czy do Chojnic po znaczek? To narażanie nas na dodatkowe koszty. Ja to sobie jeszcze jakoś poradzę. Ale co ma zrobić starsza kobiecina? Ludzie są przyzwyczajeni, że znaczki były od zawsze i w taki sposób chcą opłacać sprawy sądowe.
Pojechaliśmy do tucholskiego sądu, by zorientować się, czy znaczków rzeczywiście nie ma. Kasjerkę spotkaliśmy na sądowym korytarzu. Była bardzo uprzejma. Chciała pomóc, ale od razu wyjaśniła, że na znaczki sądowe nie ma co liczyć. Próbowaliśmy się dowiedzieć, kiedy będziemy mogli je kupić. - Oj, nie wiem - odpowiedziała. - Trudno mi cokolwiek odpowiedzieć, bo sami nie mamy na ten temat informacji. Znaczków nie mamy, a i programy nie działają tak jak należy. A pani ma sprawę związaną z naszym sądem? Dotyczy odpisu orzeczenia? To proszę pójść najpierw do wydziału. A my damy pani numer konta, na które będzie mogła pani wpłacić pieniądze przelewem.
Maria Krutnik-Ratkowska, prezes Sądu Rejonowego w Świeciu, mówi, że nie dotarły do niej dotąd żadne skargi, ale przyznaje, że jest problem. - W związku z reorganizacją sądów z początkiem tego roku wszystkie umowy trzeba było zerwać - wyjaśnia. - Tak też stało się z umową z bankiem z PKO na dostarczanie znaków opłaty sądowej. Trzeba zawrzeć nową. Ale tym powinien się już zająć służby administracyjne w sądzie, bo zgodnie z innymi zmianami tego typu zadania przejmują nowo powoływani dyrektorzy sądów. W Sądzie Rejonowym w Świeciu takiego dyrektora dopiero wybieramy, więc musi się tym zająć dyrektor Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Jeszcze dziś poinformuję go o problemie.
Maria Krutnik-Ratkowska dodaje, że opłaty sądowe można dokonywać przelewem w kasie. Zdaje sobie jednak sprawę, że to dla wielu duże utrudnienie. - Od połowy roku znaki sądowe mają w ogóle być wycofane. Gdy ministerstwo pytało nas o opinię, wypowiedziałam się negatywnie. Są wygodne, a znaki mają różne wartości. gdy trzeba na przykład zrobić kserokopię jednej strony, płaci się tylko 2 czy 4 zł - mówi.
Czytaj e-wydanie »
