Dotąd uroczystości odbywały się w pomieszczeniach, gdzie obradowali radni.Teraz nie ma już takiej potrzeby. Stało się to możliwe po wyprowadzce starostwa, które zwolniło pomieszczenia. - Wyciągnęliśmy z magazynu stare obrazy, odświeżyliśmy dywany i meble - mówi burmistrz Tadeusz Kowalski. - Mamy w urzędzie trzech panów, którzy są prawdziwymi złotymi rączkami, więc wszystko robiliśmy swoimi siłami.
Teraz jest miejsce nie tylko na uroczysty ślub, ale wypicie lampki szampana.