Miejski Zarząd Dróg wydał w tym roku siedem zgód na zajęcie chodnika w celach handlowych. W dwóch przypadkach pozwolenie dotyczy sklepów owocowo-warzywnych, które wychodzą ze sprzedażą na ulicę Chodzi tu o placówki przy ulicy 3 Maja i Żabiej. MZD zgodził się także na sprzedaż okularów w trzech punktach miasta - na Kościuszki, placu Wolności i Zduńskiej.
Wystawianie towaru przed sklep czy handel okularami nie budzi emocji. Kontrowersyjna jest natomiast sprzedaż owoców czy warzyw ze stoisk, usytuowanych na chodniku. Z taką sytuacją spotykamy się na ulicy Żytniej. Właściciele tych kramów mają co prawda zgodę Miejskiego Zarządu Dróg na zajęcie pasa drogowego, ale taki handel psuje interes konkurencji i nie jest mile widziany przez właścicieli sklepów.
- W handlu owocami i warzywami miesiące letnie są najlepsze - mówi Czytelniczka, prowadząca sklep na osiedlu Kazimierza Wielkiego. - _Tymczasem stragany, rozstawione na chodniku zabierają mi klientów, bo znajdują się w najbardziej ruchliwym punkcie. _Jak sprawdziliśmy, ruch przy straganach jest rzeczywiście duży. Wielu przechodniom skrzynki z pomidorami i sałatą nie przeszkadzają, bo chodnik jest szeroki.
Ale nie wszyscy mieszkańcy uważają, że rozstawianie straganów na chodniku jest w porządku. - Dziwię się, że _Sanepid na to pozwala - mówił nam niedawno Czytelnik, zaniepokojony tym, że na owocach i warzywach osiada brud i kurz uliczny. Co na to Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna we Włocławku? - _Zezwoleń na handel na chodniku nie wydajemy - powiedziała nam rzeczniczka Joanna Oleradzka.
Trotuar, zwłaszcza usytuowany przy jezdniach o dużym ruchu to na pewno nie jest wymarzone miejsce na handel, zwłaszcza owocami i warzywami. Kontrowersyjne są nie tylko stragany na Żytniej, bo w mieście zauważyliśmy więcej takich punktów na przykład przy Kaliskiej i Budowlanych. Klientom spaliny i kurz nie przeszkadzają. Sanepid zapowiada jednak, że sprawy tak nie zostawi. O efektach kontroli poinformujemy.