Spis treści
Pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy monitorują sprzedaż roślin w sklepach internetowych, pocztach kwiatowych i portalach internetowych, jak Olx, Allegro, Facebook, Amazon. Inspektorzy sprawdzają, czy sprzedawca jest wpisany do Urzędowego Rejestru Podmiotów Profesjonalnych i czy jego rośliny są wyposażone w paszport. To etykieta lub nadruk na opakowaniu, który potwierdza, że rośliny są zdrowe. Zawiera on również polską i łacińską nazwę rośliny oraz kraju, w którym została wyprodukowana.
Chciałam trochę dorobić
- Czy ten obowiązek dotyczy każdego sprzedawcy roślin? - pyta Czytelniczka z powiatu świeckiego. - Nie prowadzę sprzedaży zawodowo, ale gdy dziesięć lat temu grab w moim ogrodzie pięknie obrodził, ocaliłam część sadzonek i odtąd przycinam je i podlewam. Wyhodowałam już z nich żywopłot i wkrótce będę mogła na nim trochę zarobić.
Czytelniczka zamierzała złożyć ofertę w internecie. - Myślałam, żeby to była oferta z dowozem, bo mam na sprzedaż 20 donic, a kurier powiedział, że ich transport to nie będzie żaden problem – uzupełnia Czytelniczka.
Niedawno podzieliła się swoim pomysłem z sąsiadką, która prowadzi ogrodnictwo.
- Chciałam zapytać o możliwą cenę, a sąsiadka mnie nastraszyła, że zamiast zarobić, mogę dostać wysoki mandat, bo rośliny muszą mieć swój paszport. Aż trudno w to uwierzyć - komentuje kobieta.
Przepis może być zmieniony
Czy graby naszej Czytelniczki muszą mieć swój paszport?
- Muszą – odpowiada Dariusz Pliszka, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy. - Ta pani powinna zgłosić się do Inspekcji i jeszcze zdać egzamin. Takie są przepisy rozporządzenia unijnego. Przy sprzedaży na odległość, paszporty roślin są konieczne; niestety – dodaje Dariusz Pliszka. - Ale trwają prace nad tym, żeby te przepisy zmienić, ponieważ zostały do nich złożone zastrzeżenia, że - jak choćby w omawianym przypadku - powodują niepotrzebne utrudnienia.
Jaka jest kara za niedopełnienie wymogu posiadania paszportu roślin? - Od tysiąca złotych w górę – odpowiada Dariusz Pliszka.
Zdarzają się sytuacje, że inspektorzy trafiają na podobne oferty w internecie.
- Wtedy wszczynamy postępowanie w celu naliczenia opłaty i szczegółowo rozpatrujemy każdą sytuację – opowiada inspektor. - Sprawdzamy, czy to była jednorazowa oferta. Nieczęsto, ale sprzedawcy tłumaczą, że nie wiedzieli o obowiązku posiadania paszportu roślin. Czasami takie postępowanie można umorzyć.
Egzamin, upoważnienie, paszport
Jeżeli ktoś trudni się handlem roślin w internecie, musi się przygotować na dopełnienie kilku formalności. - Zdać egzamin, złożyć wniosek, uzyskać upoważnienie – wylicza Dariusz Pliszka. - To nie jest trudna rzecz, ale niepotrzebna dla osoby zajmującej się roślinami amatorsko.
Urzędowy Rejestr Podmiotów Profesjonalnych prowadzi WIORiN w Bydgoszczy. Paszport roślin może wydawać sam producent, ale dopiero po uzyskaniu upoważnienia WIORiN. Wcześniej musi zdać egzamin z wiedzy na temat zdrowotności roślin, niezbędnej do wydawania paszportu. Egzamin składa się z dwóch części. W pierwszej jest 15 pytań ze znajomości zasad rejestracji podmiotów profesjonalnych i wydawania paszportów roślin, w drugiej są pytania ze znajomości agrofagów i objawów, które powodują na określonych grupach roślin (do każdej grupy 15 pytań). Za egzamin trzeba zapłacić 110 zł.
